– Oczywiście uwielbiam Keirę Knightley, adekwatnie chyba od zawsze, ale Ben Whishaw zupełnie zmienia swój charakter aktorski. Dla mnie, gdyby nie to, iż on już zagrał w Bondzie, to on powinien zagrać nowego Bonda. Gdyby go ściąć na krótko, gdyby trochę podpakował, co można zrobić na spokojnie, wsadzić go w jakiś garnitur. Byłby świetnym Bondem – mówi Piotr Markiewicz.