W niedzielny wieczór zakończyła się 17. edycja programu "Taniec z gwiazdami". Finał obfitował w emocje, a zwycięstwo przypadło 24-letniemu Mikołajowi "Bagiemu" Bagińskiemu, który tańczył w parze z Magdaleną Tarnowską. Pokonali oni Maurycego Popiela i Sarę Janicką oraz Wiktorię Gorodecką i Kamila Kuroczkę.
Bagiński po ogłoszeniu wyników zaskoczył wszystkich wzruszającym gestem - całą nagrodę w wysokości 200 tys. złotych postanowił przekazać na rzecz stowarzyszenia wspierającego osoby z zespołem Downa. Jego decyzja spotkała się z ogromnym aplauzem i poruszeniem. Po części telewizyjnej gwiazdy udały się na afterparty. Okazuje się, iż w pewnym momencie musiała interweniować straż miejska.
Impreza po finale "Tańca z Gwiazdami"
Po zakończeniu transmisji uczestnicy show "Taniec z Gwiazdami", jurorzy i zaproszeni goście udali się na huczne after party. Miejscem imprezy była warszawska restauracja należąca do Mateusza Gesslera. Jak relacjonują media, atmosfera była wyjątkowo radosna - muzyka grała głośno, parkiet był pełen tańczących gości, a śmiechy i rozmowy rozbrzmiewały długo po północy. W sieci pojawiły się zdjęcia zza kulis i imprezy dla uczestników i zaproszonych gości. Szczególnie głośno w sieci jest o pocałunkach Katarzyny Zillmann i Janji Lesar.
Straż miejska interweniuje ws. imprezy "Tańca z Gwiazdami"
W nocy, kilka minut po północy, zabawę przerwał nieoczekiwany gość. Do restauracji przybył patrol straży miejskiej m.st. Warszawy. Interwencja mogła być efektem zgłoszenia od mieszkańców okolicznych budynków, którzy poskarżyli się na głośną muzykę.
Starszy inspektor Jerzy Jabraszko z referatu prasowego Straży Miejskiej Miasta Stołecznego Warszawy potwierdził: „Była taka interwencja straży miejskiej. Zgłoszenie dotyczyło głośnej muzyki. Patrol przybył na miejsce chwilę po północy. Nie stwierdził, żeby muzyka z lokalu na zewnątrz wydobywała się w sposób głośny i męczący”.
Funkcjonariusze nie podjęli dalszych działań, ponieważ nie stwierdzono zakłócenia ciszy nocnej. Dodatkowo, jak wyjaśniono, strażnicy nie mają uprawnień do interwencji wewnątrz lokalu - w takich przypadkach wymagane jest wezwanie policji, co w tym wypadku nie było konieczne.
Zobacz także:
- Tak jurorzy zareagowali na przegraną Wiktorii Gorodeckiej w finale "Tańca z gwiazdami". Ich miny mówią wszystko
- Zakościelny wbiegł na parkiet „Tańca z gwiazdami”. Zrobił to dla Janickiej















