Problemy zdrowotne u Christiny Applegate zaczęły pojawiać się już w 2019 roku, kiedy pracowała na planie serialu „Już nie żyjesz”. Aktorka zauważyła niepokojące symptomy, takie jak utrata równowagi, drętwienie kończyn oraz przewlekłe zmęczenie. Objawy te, choć wyraźne, zostały przez nią zbagatelizowane. To opóźnienie w podjęciu działań medycznych skutkowało postawieniem diagnozy dopiero dwa lata później.
Christina Applegate opowiada o walce z chorobą
W 2021 roku lekarze zdiagnozowali u Christiny Applegate stwardnienie rozsiane (SM). Choroba ta, znana z wyniszczającego wpływu na układ nerwowy, wprowadziła dramatyczne zmiany w życiu aktorki. W wywiadach Applegate otwarcie przyznała, iż wiadomość o chorobie była dla niej szokiem, choć z perspektywy czasu rozumie, iż ignorowanie wcześniejszych sygnałów tylko pogorszyło sytuację. W 2019 roku na planie serialu „Już nie żyjesz” straciła równowagę podczas kręcenia sceny tanecznej. Początkowo nie przejmowała się także uczuciem mrowienia i drętwienia kończyn, a także coraz większym zmęczeniem.
Nie zwróciłam na to uwagi
Życie Christiny Applegate zmieniło się diametralnie od momentu diagnozy. Codzienność aktorki jest teraz pełna wyzwań. Przyrost masy ciała, ograniczenia w poruszaniu się oraz stały ból znacząco wpływają na jej funkcjonowanie. Prozaiczne czynności, które kiedyś wykonywała bez zastanowienia, teraz są dla niej trudnym wyzwaniem. Applegate przyznaje, iż największym wyzwaniem jest pogodzenie się z nową rzeczywistością i dostosowanie do życia z chorobą.
Wyczułam, iż na planie ludzie mieli mylne wrażenie, iż wystarczy przynieść mi trochę leków i mi się poprawi. Otóż nie poprawi się. Przerwa była dla mnie dobra. Musiałam przepracować utratę życia, utratę tej części mnie. Potrzebowałam tego czasu
Nigdy się z tym nie pogodzę. Jestem wściekła, iż mi się to przytrafiło
Stwardnienie rozsiane nie pozostaje bez wpływu na karierę zawodową aktorki. Christina Applegate, która przez lata zdobywała popularność w takich produkcjach jak „Świat według Bundych”, musiała zmierzyć się z ograniczeniami, jakie narzuca jej stan zdrowia. Mimo to nie zrezygnowała całkowicie z pracy, choć otwarcie mówi, iż zmiany zdrowotne utrudniają jej funkcjonowanie na planie filmowym. Na życie prywatne również odcisnęło to swoje piętno. Aktorka przyznaje, iż otrzymała ogromne wsparcie od bliskich, co pozwala jej lepiej radzić sobie z codziennymi wyzwaniami. Niewykluczone, iż rola w serialu „Już nie żyjesz” będzie jej ostatnią.
Jen Harding (przyp. red. – bohaterka Applegate w serialu) „Już nie żyjesz”) to prawdopodobnie moja ostatnia rola. Wszyscy zobaczą mnie taką, jaką jestem. Przytyłam 20 kg, nie mogę poruszać się bez laski. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, iż zdaję sobie z tego sprawę
Christina Applegate nie zamierza poddać się chorobie. W wywiadach podkreśla, iż chce być wsparciem dla innych osób zmagających się ze stwardnieniem rozsianym. Planuje angażować się w kampanie społeczne, które zwiększają świadomość na temat SM i edukują o objawach oraz możliwościach leczenia. Nie tak dawno Applegate opowiedziała o bólu, jaki musi znosić w trakcie choroby. Bywa, iż aktorka cały dzień musi spędzić w łóżku. Jednak nie wyklucza, iż będzie jeszcze realizowała się w branży filmowej, ale nie jako aktorka.
Zobacz także: Żona Bruce’a Willisa ujawniła, jak dzieci radzą sobie z chorobą ojca. „Nie próbuję ich przed tym chronić”