W tym biegu uciekło mi kupno kaptura ogrodniczego na moją oliwkę, która zostanie na zimę na zewnątrz. Po jesiennym przesadzaniu donica jest dość ciężka, zresztą roślinka nigdy nie lubiła tego lądowania w domu na te 3-4 miesiące. Kaptur z worków z agrowłókniny pospinanych spinaczem zmontowałam więc sama! Nie wiem czy to wystarczy, na wszelki wypadek przesunęłam ją jeszcze bliżej ściany domu i zastawiłam wiklinowym koszem, żeby nie zawiewał na nią śnieg i na wiosnę SPRAWDZĘ czy zabiegów ochronnych wystarczyło!
<>
Zaraz będę mieć smarki i ruszamy do dziadków! Zawiozę dziś seniorom jednego audiobooka wraz z książką… Rosja od kuchni, to chyba najlepsza książką tego roku, a sam brytyjski Guardian polecił ją parę dni temu jako najlepsze czytadło końca roku! Sama wciągnęłam wersję papierową, ale dziadek jest nieczytający, więc dokupiłam audiobooka (na stronie Empiku już Black Friday). Słuchając warto jednak mieć też wersję papierową, bo np. rozdział o Stalinie jest skomplikowany i czasem dobrze jest przekartkować do tyłu, by lepiej tę sieć zależności rodzinnych zrozumieć.