Czytelnictwo: plus minus 40 proc.
Optymiści mówią: czytelnictwo ustabilizowało się na poziomie powyżej 40 proc. i to dobrze wróży na przyszłość, a sceptycy przypominają, iż próba badawcza obejmuje tylko ok. 2 tys. osób i do takich badań nie należy przywiązywać zbyt dużej wagi. W dodatku nic nowego się nie wydarzyło ponad to, co już wiedzieliśmy. A wiemy, iż rośnie czytelnictwo dłuższych tekstów cyfrowych, i to w każdym przedziale wiekowym. Każdy coś czyta w internecie. A to co innego niż czytanie książki, która wymaga skupienia.
Wiemy, iż najwięcej czyta młodzież 15–18 lat (54 proc.), czyli ci, którzy ustawiają się w gigantycznych kolejkach na targach książki do gwiazd literatury YA. A najmniej czytają osoby powyżej 70. roku życia (25 proc.). A wydawałoby się, iż na emeryturze wreszcie będzie czas czytać, tymczasem niekoniecznie.
Więcej czytają kobiety (47 proc.) niż mężczyźni (35 proc.), i mieszkańcy wielkich miast. Tu też nie ma zaskoczenia.
„Chłopki”, Mróz i Camus
Wśród najpopularniejszych autorów znowu na pierwszym miejscu znalazł się Remigiusz Mróz, i to przed Henrykiem Sienkiewiczem, który spadł z trzeciego na miejsce piąte. Na drugim miejscu jest Harlan Coben, a na trzecim Jo Nesbø. Tego można się było spodziewać. Na listę wskoczyła na siódmym miejscu spodziewana Joanna Kuciel-Frydryszak, a za nią dopiero ustawił się skromnie Adam Mickiewicz. Po „Chłopki” sięgają osoby, które wcześniej nie czytały w ogóle, więc nic dziwnego, iż zawędrowały na podium.
Jest oczywiście Andrzej Sapkowski czy Olga Tokarczuk. Katarzyna Bonda spadła w rankingu. Mody i trendy zawsze odbijają się na tej liście – jakiś czas temu była tu też Blanka Lipińska. Ciekawe, iż pojawił się na liście Albert Camus, i to przed George’em Orwellem. Zwykle takie powroty klasyki są związane ze szkolnymi lekturami.
I to na razie tyle. Pełne wyniki badania zostaną opublikowane za jakiś czas. A żeby nie wpadać w skrajne emocje ani w nadmierny pesymizm, warto zwiększać czytelnictwo domowymi sposobami: czytając dzieciom książki na głos czy prowadząc je do biblioteki. I oczywiście samodzielnie zwiększać statystyki czytania.