Centyliard i pół / floriankonrad

publixo.com 1 tydzień temu

jeszcze jesteś zbyt daleko. niemuskalna. więc
przyciągam, mimo wszelkich niedogodności.
silniej, niż pozwalają prawa logiki.

i lecisz na bezczelnego z prędkością nadświetlną,
równocześnie wchodząc w interakcje ze wszystkim,
co możliwe: od historii najnowszej po antyk i przyszłość.

przyklejają się do ciebie tabuny innych ludzi,
dzieci, twoje, przysposobione, odsposobione,
domy, całe i w kawałkach,

wyjątkowo wulgarny cyborg Aleksiej, który tak strasznie
klnie w języku Putina, cyjanotypie, zakrztuszenia się,
bogobojni użytkownicy aplikacji Christinder,
łożyska, tragedie i łzy szczęścia obcych osób,
kiście memów, pęczki eksperymentalnych
dźwięków, podpiosenki, do tego: resztki mebli,
odłamki randek, krzyków, jakieś potłuczone echa.

niedługo stajesz przede mną, tak różna od samej siebie.
niczym jeż, kłująca igłami świerków, szczeciną
z nieogolonego policzka faceta, któremu się
podobałaś, ale nic z tego nie wyszło.
nawet nie zdążyło się zacząć.

będziesz chrzęścić, napęczniała. pogłaskam.
mocno. wyliczanka zredukuje się niemal do zera.
Idź do oryginalnego materiału