Byli ze sobą ponad 20 lat, nigdy nie wzięli ślubu. Lichota i Wrońska tworzyli "rzymskie małżeństwo"

party.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Byli ze sobą ponad 20 lat, nigdy nie wzięli ślubu. Dlaczego Lichota i Wrońska tworzyli "rzymskie małżeństwo"? fot: Artur Zawadzki/REPORTER


Leszek Lichota i Ilona Wrońska przez ponad 20 lat tworzyli związek bez ślubu, określany przez nich jako „rzymskie małżeństwo”. Od początku deklarowali, iż nie potrzebują formalnych zobowiązań, by budować trwałą relację. W czerwcu 2024 roku obchodzili 20. rocznicę wspólnego życia. W mediach społecznościowych opublikowali wtedy wspólny wpis: „20 lat życia w grzechu. Bez ślubu, więc rozwodu nie będzie”.

21 lat bez ślubu. Dlaczego Wrońska i Lichota nie wzięli ślubu?

Leszek Lichota i Ilona Wrońska rozstali się po 21 latach, o czym poinformowali za pośrednictwem Instagrama. W krótkim oświadczeniu napisali, iż nie są ze sobą już od jakiegoś czasu, ale przez cały czas razem pracują (mają wspólny biznes - prowadzą glamping). Para nie miała ślubu. Dlaczego?

Lichota niejednokrotnie podkreślał, iż ślub nie jest dla niego gwarancją trwałości relacji.

Podobnego zdania była Ilona Wrońska, która twierdziła, iż codzienna praca i wzajemny szacunek są ważniejsze niż formalności.

„20 lat życia w grzechu”. Jak komentowali swój związek bez ślubu?

Choć nieformalny związek trwał dwie dekady, tworząc "rzymskie małżeństwo", oboje wielokrotnie żartobliwie odnosili się do swojego statusu. Dla nich liczyła się codzienność, nie papiery. Wrońska w rozmowie z Interią mówiła:

Lichota i Wrońska poznali się w 2003 roku na planie serialu „Na Wspólnej”. Od początku towarzyszyła im „chemia”, ale – jak podkreślała Wrońska – potrzebowała czasu, by zaufać partnerowi. Ich relacja rozwijała się stopniowo i trwała przez ponad dwie dekady.

Dzieci, podróże i edukacja domowa. Tak wyglądało ich życie prywatne

Związani nieformalnie aktorzy wspólnie wychowywali dwoje dzieci – Nataszę (ur. 2006) i Kajetana (ur. 2008). Ich priorytetem była ochrona prywatności rodziny. W 2015 roku wyjechali na pół roku do Stanów Zjednoczonych, gdzie dzieci korzystały z systemu edukacji domowej. „Uczymy je sami i zapewniamy, iż taki system wcale nie jest gorszy niż publiczna szkoła” – deklarowali.

W późniejszych latach dzieci próbowały również edukacji tradycyjnej, ale ostatecznie wróciły do nauki domowej. Wrońska zaznaczała, iż wspiera decyzje swoich dzieci i daje im wolność wyboru. „Myślę, iż rolą rodzica jest nie przeszkadzać, przytulać (te duże dzieci zwłaszcza) i zawsze być po stronie swojego dziecka” – mówiła.

Zobacz także: Dzieci Ilony Wrońskiej i Leszka Lichoty nie chodzą do szkoły: "Trzeba dać im oddech i możliwość wyboru"

Idź do oryginalnego materiału