Byli partnerzy Dody wystąpią w jej filmie. „Już trzech się zgodziło”

party.pl 6 dni temu

Od dłuższego czasu Doda unika afer i skandali, szczególnie tych wywołanych jej życiem miłosnym. Stara się też chronić swoją sferę prywatną i nie odpowiada chociażby na zaczepki. W końcu jednak nadszedł moment, w którym odważyła się opowiedzieć całą swoją historię przed kamerami w filmie dokumentalnym, który ukaże się już w przyszłym roku. Specjalnie dla Party.pl wyjawiła, iż zobaczyć będziemy mogli w nim wypowiedzi jej byłych partnerów. Dlaczego?

Byli partnerzy Dody wystąpią w filmie o niej?

Doda zaczynała swoją karierę jako nastolatka i do dziś jest uznawana za jedną z barwniejszych postaci w polskim show biznesie, a także oczywiście – nazywana jest królową naszej estrady. Od pewnego czasu jednak artystka zapowiada otwarcie, iż zamierza wygaszać swoją karierę i odsunąć się w cień. Podczas jednego z ostatnich eventów wyznała, iż zwieńczeniem jej wieloletniej działalności artystycznej będzie film dokumentalny, który ukaże się już w przyszłym roku.

W rozmowie z naszą reporterką Doda zdradziła, jak produkcja będzie wyglądać, dając do zrozumienia, iż dostarczy widzom ogrom emocji. Okazało się nawet, iż przed kamerą zasiądą… byli partnerzy wokalistki! Ona co prawda już od dawna bardziej chroni swoją prywatność i choćby przy okazji ostatniego rozstania nie reagowała na zaczepki eks, jednak zdecydowała, iż za pośrednictwem dokumentu fani powinni poznać nie tylko jej wersję wydarzeń.

Już trzech się zgodziło! (...) Ja nie chcę tylko i wyłącznie forsować tylko mojej strony, jak ja to widziałam. Chciałabym, żeby też każdy z nich miał swój głos i możliwość skonfrontowania tego

Doda opowiedziała nam również o tym, dlaczego zdecydowała się przełamać własne postanowienie i opowiedzieć o życiu prywatnym przed kamerą. Zwróciła uwagę na jedną istotną rzecz. Obejrzyj wideo i przekonaj się, co wyznała!

Zobacz także: Nie będzie godzić Górniak i Steczkowskiej? Doda postawiła sprawę jasno: „Każdy ma swoje granice”

Cała rozmowa z Dodą dostępna poniżej:

Artur Zawadzki/East News
Idź do oryginalnego materiału