Preselekcje do Eurowizji od lat budzą w Polsce skrajne emocje. Tak było i tym razem. Choć we wcześniejszych latach sposób wyłonienia zwycięzcy wyglądał inaczej, to w 2024 roku, o tym, kto pojedzie na konkurs, decydowała specjalna komisja.
Moś nie chciała Luny na Eurowizji. Jak teraz zareagowała na jej przegraną?
W jej skład wchodziła także Katarzyna Moś, która w 2017 roku pojechała z Polski na Eurowizję i zajęła 22. miejsce w finale.
Po ogłoszeniu wyników tegorocznych preselekcji Moś otwarcie mówiła o tym, iż jej faworytem był Maciej Musiałowski, a nie Luna. Mimo wszystko zapewniała, iż będzie trzymała za nią kciuki. – Mój muzyczny gust oscyluje w zupełnie innej stylistyce, ale będę za Lunę trzymać kciuki – mówiła w lutym w wywiadzie dla WP.
7 maja Luna wystąpiła z piosenką "The Tower" w Malmö. Jednak nie awansowała do finału. Na profilu Katarzyny Moś zaczęły pojawiać się komentarze związane z tym tematem.
"No mam nadzieję, iż teraz, kiedy Polska odpadła z Eurowizji, jesteś z siebie zadowolona" – brzmiała jedna z wiadomości, obok której piosenkarka nie przeszła obojętnie. "Nie głosowałam na Lunę, więc się nie wypowiadam!" – odpisała dosadnie.
Quiz: W tym roku kolej Luny. Ale czy pamiętasz poprzednie występy Polski na Eurowizji?
Przypomnijmy, iż w skład wspomnianej komisji preselekcyjnej wchodzili także: Łukasz Pieter – dyrektor Muzyczny Radia ZET; Michał Hanczak – dziennikarz muzyczny Radia Eska; Konrad Szczęsny – dziennikarz serwisu viva.pl, Prezes Stowarzyszenia Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizji OGAE Polska; oraz Piotr Klatt – dziennikarz muzyczny związany z Radiem Dla Ciebie i producent programów muzycznych, zastępca dyr. Agencji Kreacji Rozrywki i Oprawy TVP.
Z upublicznionej punktacji wynikało, iż z 34 punktów przyznanych Lunie po 10 dali: Piotr Klatt i Łukasz Pieter, 9 przyznał Michał Hanczak, 5 Konrad Szczęsny. Natomiast Kasia Moś faktycznie w ogóle nie głosowała na utwór "The Tower".