Był legendą polskiego kina. Nie doczekał premiery tych głośnych filmów

film.interia.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: materiały prasowe


Zbigniew Cybulski miał na koncie występy u wielu znakomitych reżyserów i przez lata był jedną z najbardziej rozchwytywaną gwiazd kina. Nie bez powodu zaczęto nazywać go "polskim Jamesem Deanem" - niespotykany talent i aktorska wrażliwość wyniosła go na wyżyny sławy. Przedwczesna śmierć mężczyzny była ciosem i ogromnym szokiem dla całej branży. Premiera aż trzech filmów z jego udziałem odbyła się już po ceremonii pogrzebowej...


Zbigniew Cybulski: niespodziewana śmierć przerwała wielką karierę


Zbigniew Cybulski urodził się 3 listopada 1927 roku koło Stanisławowa. W 1953 roku ukończył z wyróżnieniem krakowską Wyższą Szkołę Teatralną i Filmową. Później przeniósł się do Sopotu i zaczął występować w gdańskim Teatrze Wybrzeże. Rok później wspólnie z aktorem Bogumiłem Kobielą założył legendarny studencki teatrzyk "Bim-Bom", a potem występował w warszawskim Teatrze Ateneum. Filmem, który przyniósł mu sławę i popularność, nie tylko w Polsce, był "Popiół i diament". Reklama


Artysta zmarł 8 stycznia 1967 roku w dramatycznych okolicznościach. O 4:20 próbował wskoczyć do odjeżdżającego pociągu na Dworcu Głównym we Wrocławiu. Przyczyną jego pośpiechu była próba sztuki "Tajemnica starego domu" Pancza Panczewa w Teatrze Telewizji, której premiera miała się odbyć 23 stycznia. Pomimo szybkiej interwencji medycznej, nie udało się uratować aktora. W chwili śmierci nie miał choćby 40 lat.


Od 1969 przyznawana jest nagroda im. Zbyszka Cybulskiego, którą otrzymują młodzi aktorzy "wyróżniający się wybitną indywidualnością".


Zbigniew Cybulski: te filmy miały premierę po jego śmierci


Aktor zmarł niedługo przed premierą trzech głośnych tytułów z jego udziałem. Jednym z nich była produkcja w reżyserii Stanisława Lenartowicza zatytułowana "Cała naprzód". Pierwsze pokazy komedii, w której Cybulski zagrał główną rolę, odbyły się trzy miesiące po jego śmierci.
Następnie na ekrany kin trafiło dzieło Aleksandra Ścibora-Rylskiego "Morderca zostawia ślad". Premiera przebiegła w dość przygnębiającej atmosferze; do śmierci aktora doszło bowiem, gdy wracał z planu zdjęciowego tego filmu. W procesie postsynchronizacji bohaterowi granemu przez Cybulskiego głosu użyczył Tadeusz Łomnicki.
Ostatnią produkcją z udziałem aktora była "Jowita" w reżyserii Janusza Morgensterna. Historia bazowała na psychologiczno-obyczajowej powieści Stanisława Dygata "Disneyland". Cybulski wystąpił u boku Daniela Olbrychskiego, Barbary Kwiatkowskiej i Kaliny Jędrusik. Film zebrał znakomite recenzje krytyków i do dziś uznawany jest za dzieło kultowe. Wojciech Wierzewski z pisma "Ekran" pisał wówczas, iż "czegoś takiego w chorobliwie ambitnej i przez to najczęściej pretensjonalnej kinematografii już dawno nie było".
Zobacz też:
Polska aktorka podjęła trudne wyzwanie. To jedna z najważniejszych ról w jej karierze
Idź do oryginalnego materiału