Ostatni dzień festiwalu w Opolu 2025 przyniósł publiczności momenty, których nikt się nie spodziewał. Na scenie pojawił się Garou – wokalista, który w latach 90. i 2000. święcił triumfy także w Polsce. Tym razem wystąpił w wyjątkowym koncercie z okazji 75. urodzin Jacka Cygana, kultowego polskiego autora tekstów. Wspólne wykonanie „Belle” i kulisy ich relacji ujawniły nieznane wcześniej szczegóły, które rozbawiły i wzruszyły publiczność.
Garou w Opolu 2025: powrót legendy lat 90.
Ostatni dzień 62. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu przyniósł widzom niezapomniane emocje. W trakcie koncertu "Trzy ćwiartki Jacka Cygana", poświęconego 75. urodzinom legendarnego autora tekstów, na scenie pojawił się Garou – kanadyjski wokalista, który podbił polskie serca w latach 90. i 2000.
To był powrót w wielkim stylu. Garou, który przez lata cieszył się ogromną popularnością w Polsce, wykonał piosenkę „Belle” z musicalu „Dzwonnik z Notre Dame”. Utwór ten zna niemal każdy, ale mało kto wiedział, iż jego polską wersję stworzył właśnie Jacek Cygan.
Zobacz też: Garou zachwycił w Opolu! Na liście życzeń artysty był jeden nieoczywisty punkt
Wspólny występ z Cugowskim i Januszkiewiczem
Na scenie Garou nie był sam. Dołączyli do niego Piotr Cugowski oraz Marcin Januszkiewicz, wspólnie wykonując poruszającą interpretację „Belle”. Występ został nagrodzony burzą oklasków, a Garou nie krył wzruszenia. – „Dobrze być znowu w Polsce” – powiedział ze sceny.
Nie obyło się bez żartów. Garou z uśmiechem oznajmił, iż swój największy hit „Gitan” zadedykował Cyganowi, ponieważ po francusku „gitan” znaczy „cygan” lub „cyganka”.
ZOBACZ TEŻ: Wielka nieobecna w Opolu. To dlatego Rodowicz nie pojawiła się na festiwalu. Ujawniła gorzką prawdę
Jacek Cygan i Garou: językowa przygoda TGV i PKP
Ich relacja sięga dalej niż tylko muzyka. Jacek Cygan zdradził kulisy ich współpracy, wspominając, jak uczył Garou fonetycznego języka polskiego. – „Ustaliliśmy, iż on będzie mówił TGV, a ja będę mówił PKP. On się spytał: ‘Co to jest PKP?’, wyjaśniłem, iż to samo, co TGV” – opowiadał Cygan.
Ten żartobliwy sposób nauki języka stał się symbolem ich przyjaźni, a jednocześnie ujął publiczność swoją prostotą i humorem.
Czytaj też: Nie zgadniesz, dla kogo powstał hit lat 2000. Jacek Cygan pisał „Dumkę na dwa serca” z myślą o zupełnie innej parze
Niezwykły prezent: miniaturowy pociąg od Cygana
Po występie Garou otrzymał od Jacka Cygana nietypowy upominek – miniaturowy pociąg. Jak wyjaśnił autor tekstów, był to symbol ich wspólnie – a raczej „niezupełnie wspólnie” – spędzonej nocy, jak zażartował ze sceny. Publiczność wybuchła śmiechem, doceniając dystans i ciepło bijące z tej relacji.
Prezent ten był ukoronowaniem wieloletniej współpracy, która – jak się okazuje – miała też zabawne, nieznane wcześniej oblicze.

Wzruszenie i śmiech na zakończenie festiwalu
Na zakończenie swojego występu Garou podziękował publiczności po polsku słowami: – „Dziękuję bardzo Polska!”. Jego obecność, muzyka i wspomnienia sprawiły, iż wieczór stał się nie tylko koncertem, ale również sentymentalną podróżą do czasów, gdy jego utwory królowały na listach przebojów.
Festiwal w Opolu 2025 zamknął się z ogromnym ładunkiem emocji – wzruszeniem, śmiechem i muzyką, która połączyła pokolenia. A Garou? Udowodnił, iż choć lata mijają, jego charyzma i głos wciąż potrafią oczarować polską publiczność.
Źródła: plejada.pl, jastrzabpost.pl