Budda i jego partnerka wyszli na wolność. Jest oświadczenie prokuratury

party.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: AKPA/Baranowski


Kamil L., znany jako „Budda”, i jego partnerka Aleksandra K., opuścili areszt po wpłaceniu wysokiego poręczenia majątkowego. Prokuratura postawiła im zarzuty związane z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej. Śledczy zabezpieczyli majątek warty 140 mln zł, w tym luksusowe nieruchomości i samochody. Co teraz wiadomo na ten temat?

Budda i jego partnerka wyszli na wolność

Kamil L., znany w internecie jako „Budda”, to jeden z najpopularniejszych polskich youtuberów, znany głównie z tematyki motoryzacyjnej. Jego kanał zgromadził setki tysięcy subskrybentów, a luksusowy styl życia, którym chwalił się w mediach społecznościowych, wzbudzał podziw i zazdrość. Wraz z partnerką Aleksandrą K., znaną w środowisku jako „Grażynka”, byli postrzegani jako ikony sukcesu.

Kilka tygodni temu Prokuratura Krajowa postawiła Kamilowi L. i Aleksandrze K. poważne zarzuty. Para miała brać udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się organizowaniem nielegalnych gier hazardowych oraz wyłudzaniem podatku VAT. Dodatkowo oboje są podejrzani o pranie brudnych pieniędzy. Według ustaleń śledczych, proceder mógł trwać przez kilka lat i przynieść milionowe straty dla Skarbu Państwa. W toku działań służby zabezpieczyły mienie o łącznej wartości 140 mln zł, w tym luksusowe nieruchomości oraz samochody.

[email protected]

Budda i Grażynka trafili do aresztu, w którym mieli przebywać aż do 11 stycznia. Niespodziewanie 23 grudnia pojawiły się doniesienia o ich wcześniejszym zwolnieniu. Zarówno Kamil L., jak i Aleksandra K. zostali zwolnieni z aresztu po wpłaceniu poręczeń majątkowych. W przypadku mężczyzny kwota wyniosła aż 2 mln zł, natomiast jego partnerka musiała zapłacić 1 mln zł. Decyzję o zwolnieniu podjęto w związku z przeanalizowaniem nowych dowodów.

Tak to prawda uchylono środek zapobiegawczy w postaci aresztu, zastosowano środki wolnościowe w postaci: Budda 2 miliony poręczenia, Aleksandra K. 1 milion
- potwierdziła Przeglądowi Sportowemu Onet Katarzyna Calów-Jaszewska, prokurator z zespołu prasowego Prokuratury Krajowej.

Sprawą youtubera przez kilka tygodni żyła cała Polska, a zdruzgotani jego losem fani gromadzili się pod aresztem, okazując mu wsparcie. Nagłe wypuszczenie Buddy i jego partnerki jest dla wszystkich ogromnym szokiem, bowiem w ostatnich dniach nie pojawiały się żadne nowe informacje w ich sprawie.

Pomimo opuszczenia aresztu, przyszłość Kamila L. i jego partnerki jest niepewna. Prokuratura przez cały czas prowadzi dalsze działania, które mogą skutkować nagłym obrotem spraw. jeżeli zarzuty się potwierdzą, para może stanąć przed surową kar ą, w tym długoletniego pozbawienia wolności.

Jak możemy się domyślać, fani prawdopodobnie niecierpliwie czekają na oświadczenie samego zainteresowanego. Niewykluczone jednak, iż długo się ono nie pojawi, bowiem warto przypomnieć, iż przed samym zatrzymaniem Kamil L. oficjalnie żegnał się z działalnością w Internecie.

Zobacz także: Nie żyje wybitny polski aktor. Świat teatru pogrążył się w rozpaczy

Kamil L.
VIPHOTO/East News
Idź do oryginalnego materiału