Sebastian Gabryel: kilka ponad rok temu Blue Note wznowił działalność, powracając na kulturalną mapę Poznania – mapę, którą bez tego klubu trudno sobie wyobrazić. Jak dużym wyzwaniem był dla was nie tylko jego półtoraroczny remont, ale także odświeżenie formuły jego funkcjonowania?
Tomasz Rassek: Na pewno było to ogromne wyzwanie, ale jednocześnie bardzo satysfakcjonujące. Choć działalność wznowiliśmy już zeszłej jesieni, to tak naprawdę pełną parą ruszyliśmy na początku stycznia tego roku. Wyzwań było naprawdę wiele – sam remont klubu był trudnym zadaniem. A także poinformowanie poznaniaków i poznanianek oraz fanów jazzu, iż klub wrócił – iż to przez cały czas Blue Note, ale w nowej odsłonie.
Tomasz Rassek, fot. materiały prasowe
SG: Rok to wystarczająco dużo czasu, by powiedzieć „sprawdzam” i odpowiedzieć sobie na pytanie, jak klub odnalazł się w kulturalnej rzeczywistości miasta po swoim powrocie. Jak będziecie wspominać mijający rok? Co działo się najciekawszego we wnętrzach Blue Note?
TR: Ten rok będziemy wspominać jako wyjątkowo pracowity, ale obfitujący w niesamowite i piękne chwile.
Jeszcze pod koniec grudnia 2023 roku wystartowała Blue Jazz Orchestra, którą zainicjowaliśmy wspólnie z gitarzystą jazzowym Piotrem Scholzem.
Po roku niemal comiesięcznych koncertów ta orkiestra stała się naszą bigbandową wizytówką. Odbyło się tyle świetnych koncertów… Czuliśmy na nich mnóstwo emocji po obu stronach sceny. choćby nie wiem, od którego wydarzenia zacząć, ale na pewno przypomniałbym o lutowych koncertach legendy basu Richarda Bony czy marcowym występie perkusisty Antonio Sáncheza.
W tym samym miesiącu historia klubu zatoczyła też koło koncertem nieżyjącego już, legendarnego jazzmana Jana Ptaszyna Wróblewskiego, który – co warto podkreślić – jako pierwszy wystąpił w Blue Note, dokładnie w walentynki, 14 lutego 1998 roku.
To był naprawdę poruszający moment – jeden z ostatnich koncertów, jakie zagrał w swoim życiu.
SG: Co działo się później?
Blue Note fot. Maciej Chomik, materiały prasowe
TR: Jeszcze przed wakacjami rozpoczęliśmy współpracę z poznańską Akademią Muzyczną i wspólnie zorganizowaliśmy Festiwal Młodego Jazzu, czyli recitale dyplomowe studentów II stopnia.
Będziemy kontynuować ten projekt również w przyszłym roku, bo zależy nam, aby studenci jazzowi w Poznaniu byli nieodłączną częścią Blue Note – by grali na jam sessions, przychodzili na koncerty i rozwijali się także w ramach działalności naszego klubu.
Wznowiliśmy także kultowe cykle koncertowe – Jazz Top, Nowi Mistrzowie – oraz jam session. Zorganizowaliśmy 10. edycję konkursu dla młodych zespołów jazzowych Blue Note Poznań Competition, a na samo zakończenie roku wystartowaliśmy z naszym najnowszym projektem Blue Note Sessions. W ramach tej inicjatywy, we współpracy choćby z zespołem Bibobit, przenosimy jazz, funk i soul z klubu w nietypowe zakątki Poznania. Projekt ten ma umożliwić nam stanie się platformą do prezentowania artystów w sieci – na Facebooku, YouTubie – tych, których szanujemy i uważamy, iż warto ich pokazać szerszej publiczności. Jednak chyba najbardziej wyjątkowym, i najtrudniejszym, wydarzeniem był dla nas Blue Summer Jazz Festival, który przez całe lato odbywał się na wakacyjnej scenie klubu na Dziedzińcu Zamkowym CK Zamek. W jego ramach wystąpili m.in. legenda jazzu i gospel Cory Henry, słynny pianista Emmet Cohen, Jazz Band Młynarski-Masecki czy londyński zespół Kokoroko.
To był dla nas istotny projekt, ponieważ dotąd Blue Note w każde wakacje był zamknięty.
Blue Note fot. Maciej Chomik, materiały prasowe
Otrzymaliśmy wiele sygnałów, iż nasza inicjatywa została bardzo dobrze przyjęta – ludzie cieszyli się, iż również latem jazz w naszym mieście grał pełną mocą. Z pozytywnym odbiorem spotkaliśmy się także jesienią, kiedy przez klubową scenę przewinęło się tylu wykonawców i zespołów, iż aż trudno wskazać najlepszy koncert (śmiech).
Blue Note fot. Maciej Czyżewski, materiały prasowe
SG: Skoro już mowa o sygnałach – czy w twojej opinii stali bywalcy klubu przyjęli klub w nowej formie z otwartymi ramionami, czy może z pewnym dystansem co do zmian, jakie w nim zaszły?
TR: Nie chciałbym na to pytanie odpowiadać jednoznacznie, bo oczywiście tylu, ilu jest ludzi, tyle jest opinii. Jednak po frekwencji widzimy, iż ci, którzy chodzili do Blue Note przed remontem, wrócili do nas po jego zakończeniu. Nasz obecny kierunek jest bardzo jazzowy, więc to zrozumiałe, iż tym słuchaczom, którym bliżej do bluesa lub rocka, niektóre zmiany mogą się nie podobać. Niemniej na koncertach widzimy mnóstwo dobrze znanych twarzy – naprawdę znaczną część muzycznej społeczności tego miasta. Co równie ważne, odwiedza nas wielu nowych słuchaczy. Starzy wyjadacze i młode pokolenie – to widok, który ogromnie nas cieszy.
Blue Note, fot. materiały prasowe
SG: Można powiedzieć, iż połączyliście wieloletnią tradycję, z której Blue Note słynie, z nowoczesnością, której żaden klub nie powinien się bać, jeżeli chce odnosić sukcesy w przyszłości. Czy można powiedzieć, iż to właśnie szukanie tego złotego środka jest najważniejsze w przypadku tego miejsca?
TR: Dokładnie tak! Priorytetem było dla nas pielęgnowanie i zachowanie wszystkiego, co w „starym” Blue Note było wartościowe, przy jednoczesnym rozwoju i patrzeniu w przyszłość. Ważne jest dla nas, by pokazywać ludziom, czym jest nowoczesny jazz.
To gatunek, który cały czas się zmienia, a nie przyciągniemy młodych słuchaczy, jeżeli będziemy skupiać się wyłącznie na przeszłości.
Dlatego wciąż myślimy nad nowymi cyklami – z muzyką, której w Blue Note być może do tej pory brakowało, a którą zamierzamy wprowadzić w niedalekiej przyszłości. Mam na myśli choćby propozycje dla fanów muzyki funkowej, która, jak wiemy, cieszy się w Poznaniu dużą popularnością. Mówiąc krótko – chcemy być na czasie!
SG: Przed nami kolejny rok. Mając na uwadze, jak wiele działo się w Blue Note w mijającym roku, trudno spodziewać się, by nadchodzący był mniej intensywny. Czego możemy się spodziewać?
Blue Note fot. Sylwia Klaczyńska, materiały prasowe
TR: Na pewno jednym z najważniejszych wydarzeń będzie kolejny Blue Summer Jazz Festival. Dokładamy wszelkich starań, by nowa edycja była jeszcze lepsza niż tegoroczna. Z tym projektem wiążemy duże plany – mamy ambicję, by za 25 lat móc ogłosić jego 25. edycję. Chcemy, aby ta impreza cieszyła się kiedyś takim statusem jak Jazz Nad Odrą we Wrocławiu czy Jazz Jamboree w Warszawie. Marzymy o sytuacji, w której każdego roku w wakacje Poznań będzie mieć swoje jazzowe święto z prawdziwego zdarzenia, z artystami światowej klasy.
I zapewniam, iż zrobimy wszystko, by ten cel zrealizować.
Nie mogę zdradzić za dużo szczegółów dotyczących planów na 2025 rok, ale na pewno zorganizujemy kolejną edycję Blue Note Poznań Competition. Chcemy dalej rozwijać tę znaną już na polskiej scenie jazzowej markę. Nie zabraknie także kolejnych nagrań live sesji Blue Note Sessions.
SG: A co do pojedynczych koncertów?
TR: Z najbliższych wydarzeń, które mogę już zdradzić, to na pewno powróci do nas świetnie przyjęta przez publiczność włoska pianistka jazzowa i wokalistka Francesca Tandoi. Wystąpi także Will Santt – 21-letni gitarzysta z Brazylii, wschodząca gwiazda bossa novy. Na naszej scenie zagra również ceniony saksofonista Piotr Baron, który zaprezentuje kompozycje Zbigniewa Wodeckiego, powróci Jan Emil Młynarski, tym razem z projektem „Młynarski Plays Młynarski”, oraz zespół Błoto z koncertem „We Remember J Dilla” – w hołdzie jednej z największych legend hip-hopu. Pojawi się także trębacz Theo Croker, znany z unikalnego podejścia do jazzu. Oczywiście to tylko niektóre z planowanych wydarzeń. Pomiędzy nimi możecie spodziewać się również wielu ekscytujących setów wspomnianej na początku Blue Jazz Orchestry. Będzie czego słuchać – gwarantuję!
Blue Note – legendarne miejsce na mapie Poznania, które przez ćwierć wieku stało się synonimem wyjątkowych muzycznych doświadczeń. Klub, w którym jazz – od klasyki po najnowsze brzmienia – splata się z różnorodnymi gatunkami, takimi jak funk, soul, rap, blues czy R&B. Od momentu inauguracji działalności 14 lutego 1998 roku koncertem kwartetu Jana Ptaszyna Wróblewskiego Blue Note gościł tysiące artystów z całego świata. W jego przestrzeni wystąpili tacy giganci jak Pat Metheny, Tomasz Stańko, Mike Stern, Kenny Garrett, Dave Holland, Cindy Blackman-Santana czy Kurt Elling. Klub od początku przyciągał zarówno międzynarodowe gwiazdy, jak i młodych twórców, tworząc miejsce, gdzie tradycja spotyka nowoczesność, a klasyka harmonizuje z innowacją. Jesienią 2023 roku, po gruntownej renowacji, Blue Note powrócił jako miejsce otwarte na światowe brzmienia, gotowe na kolejne 25 lat muzycznej historii.