Bleach to anime, które powstało na podstawie mangi Tite Kubo. Może się pochwalić jednym z największych fandomów i jest również zaliczany do Wielkiej Trójki anime obok One Piece i Naruto. Pierwszy odcinek miał swoją premierę w 2004 roku i trwał aż do 2012 roku. Na ekranizacje kolejnego mangi fani musieli czekać aż do 2022 roku. Bleach: Thousand-Year Blood War Part 1 okazał się powiem świeżości dla dobrze znanego anime, zostawiając duże oczekiwania w stosunku do drugiej częściej. Czy dalsza część przygód Ichigo Kurosakiego ciągle będzie zaskakiwać fanów czy historia zastępczego shinigamiego powinna zostać zakończona?
Yhwacha nie rezygnuje z zniszczenia Soul Society. Kapitanowie będą musieli się zmierzyć z Quincy ponownie, tym razem niektórzy z nich pozbawieni swoich Bankai. Tymczasem Ichigo, wraz z najciężej rannym trafia pod opiekę Oddziału Zerowego. Ichigo wraz z pomocą Gwardii Królewskiej powraca do pełnej sprawności, odkrywając swoją moc na nowo. Czy tym razem uda się zatrzymać inwazję Quincy?
To co można uznać za duży plus drugiej części to fakt, iż twórcy nie kazali fanom czekać, kolejnych kilku lat na kontynuację. Po intensywnej końcówce pierwszej części, oczekiwania wobec kontynuacji były naprawdę spore. Bleach: Thousand Year Blood War Part 2, to nowy równie brutalny rozdział. Ouincy w porównaniu do Espady zdecydowanie od samego początku stanowią rzeźników w Soul Society. W porównaniu do starcia Gotei 13 z Espadą, Quincy są w zupełnie innej lidze. Brak u niektórych kapitanów Bankai, sprawia również, iż potyczki między nimi są na zdecydowanie bardziej krwawym poziomie.
Zobacz również: Jujutsu Kaisen – oceniamy pierwszy odcinek 2 sezonu!
Jeśli chodzi o sam przebieg poszczególnych starć, pomimo dużo większej drastyczność sam przebieg potyczek jest dość schematyczny. Raz jedni są górą zyskują moc i szala zwycięstwa znowu się przenosi, potem druga strona zalicza ten sam schemat. W niektórych walkach można powiedzieć, iż brakowało impasu pomiędzy walczącymi stronami w której obie ścierają się na podobnym poziomie. Zaskakująco i na wyróżnienie może zasłużyć pojedynek pomiędzy Giselle Gewelle oraz Mayuri Kurotsuchim. Giselle charakteryzuje się dość nietypową mocą natomiast Kierownik Sekcji Rozwoju Technologii już nie raz udowodnił, iż umie zaskoczyć wroga.
Fot. kadr z Bleach: Thousand-Year Blood War
Dużym plusem najnowszej odsłony Bleacha jest zdecydowanie wprowadzenie Gwardii Królewskiej i przedstawienie jej pozycji w Pałacu Króla Dusz. O Oddziale Zero mogliśmy jedynie słyszeć wzmianki, iż jedynie wybitni Kapitanowie 13 Dworskich Oddziałów Obronnych więc tym bardziej jest to bardzo interesujący moment aby poznać tą jednostkę bliżej. Swoją wyjątkowość najbliższy oddział przy Królu Dusz potwierdza przy starciu z Quincy. Jednym z najlepszych momentów to Bankai i wykonaniu jednego z członka Oddziału Zero.
Pomimo tego, iż w niektórych momentach widać, iż efekty nie powalają a wręcz dają wrażenie, iż są robione na siłę. Większość serii jednak zalicza całkiem interesujące animacje, w których widać pracę jaką włożyło Studio Pierrot. Bleach, po raz kolejny zachwyca ścieżką dźwiękową, która w najnowszej części również zachwyca. W innych aranżacjach możemy usłyszeć znane motywy muzyczne z wcześniejszych rozdziałów.
fot. Kadr z Bleach : Thousand-Year Blood War
Drugi sezon Bleach: Thousand-Year Blood War, to zdecydowanie przedsmak tego co jeszcze zobaczymy. W trailerze który mogliśmy zobaczyć na zakończenie serii, otrzymaliśmy wiele sugestii, iż ponownie zobaczymy bohaterów znanych ze wcześniejszych odcinków. jeżeli chodzi o najnowszą część Bleach wypada ona w miarę dobrze, choć gorzej niż pierwsza. Zostaje nam czekanie na trzecią odsłonę, która zapowiada się naprawdę pasjonująco
Ilustracja wprowadzająca: fot. Hulu