„Black mirrors” Arkadiusza Karapudy w Olsztyńskiej Galerii Sztuki

magazynszum.pl 4 dni temu

Prezentowane na wystawie prace powstały w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Każda z nich zawiera trzy stałe elementy: słowo, ramę i przedstawienie. Ze względu na strukturę kompozycyjną i wizualny charakter obrazów, ich wybór, eksponowany w Olsztyńskiej Galerii Sztuki, zyskał angielskojęzyczny tytuł – Black Mirrors. Jest to bezpośrednie nawiązanie do małych lusterek (zwanych także Claude Glasses), w których fragmenty rzeczywistości odbijały się niczym w „krytycznej soczewce”. Niepozorne narzędzie optyczne, z gustownie oprawionym, czarnym lub kolorowym, nierzadko lekko wypukłym szkiełkiem, stanowiące wyposażenie podróżnika, warsztatową pomoc malarzy i rozwinięcie koncepcji sentymentalnego pejzażu (zapoczątkowanej przez Claude’a Lorrain), oprócz zawężenia gamy kolorystycznej i uproszczenia form, pozwalało również na skupioną i pogłębioną analizę wyabstrahowanych z naturalnych kontekstów, fragmentów widzialnej rzeczywistości, w pomniejszonej skali.

Arkadiusz Karapuda, fragment ekspozycji, na pierwszym planie: Externals, 2023, Black mirrors, fot. Ilona Mendygrał-Karapuda
Arkadiusz Karapuda, fragment ekspozycji, od lewej: Deception, Dexterity, 2023, Black mirrors, fot. Ilona Mendygrał-Karapuda
Arkadiusz Karapuda, fragment ekspozycji, na pierwszym planie: So much, 2023, Black mirrors, fot. Ilona Mendygrał-Karapuda
Arkadiusz Karapuda, Society, 2023, Black mirrors, fot. Arkadiusz Karapuda
Arkadiusz Karapuda, fragment ekspozycji, od lewej: Influence, Show, 2023, Black mirrors, fot. Ilona Mendygrał-Karapuda
Arkadiusz Karapuda, fragment ekspozycji, od lewej: Movere-Quiescere, 2020, Epiphany, 2023, Black mirrors, fot. Ilona Mendygrał-Karapuda
Arkadiusz Karapuda, fragment ekspozycji, od lewej: Epiphany, 2023, Order, 2024, Black mirrors, fot. Ilona Mendygrał-Karapuda
Arkadiusz Karapuda, Epiphany, 2023, Black mirrors, fot. Arkadiusz Karapuda

Motywy, które znajdują się na centralnych, połyskujących polach – szesnastu, eksponowanych na wystawie obrazów – są niczym pejzaż zredukowany wyrazowo i przefiltrowany przez tytułowe czarne lustra. Są to niekiedy bezpośrednie cytaty z otaczającego nas świata, ale bywa także, iż są to echa kultury popularnej, wyobraźni czy podświadomości. Towarzyszą im oczywiście inskrypcje na okalających je, iluzyjnych ramach. Słowa te mogą ułatwiać, ale mogą też wzbogacać, a choćby komplikować odczytanie treści zawartych w poszczególnych obrazach. Tworząc te epigraficzne prace, staram się reagować na otaczającą mnie rzeczywistość i notować pojedyncze spostrzeżenia w skali ograniczonej do jednej barwy, a następnie zestawiać je z uprzednio zasłyszanymi lub przeczytanymi słowami bądź całymi zdaniami. Chciałbym, aby tak powstałe metafory dawały widzom asumpt do snucia krytycznej refleksji o otaczającym nas świecie i współczesnym społeczeństwie, które choć niekiedy bywają frustrujące, a choćby odstręczające, dla mnie przez cały czas pozostają niewyczerpanym zbiorem inspiracji. Tego życzę również odbiorcom wystawy Black mirrors.

Idź do oryginalnego materiału