Wjechała dwójka.
Haematophoryktos jest z jednej strony mroczny, ma gęste, smoliste brzmienie i wciąga w jakąś otchłań - tego Niemcom nie można odmówić. Z drugiej strony niestety .. tak jak na większości poprzednich wydawnictw, mamy tu jazdę na całego do przodu praktycznie w jednym tempie. Pewnie takie jest założenie tego duetu i raczej się to już nie zmieni. Szkoda.., bo mi brakuje w ich muzie urozmaicenia tj. zmian tempa i kilku ciekawych przerywników, o które aż prosiłoby się w niektórych momentach.
Statystyki: autor: brzask — 27 min. temu