Jak ma się ochotę na klimatowanie mocno w Norweskim stylu ze sporą ilością klawiszy to Evilfeast jest zawsze dobrym typem.
Tak jak niżej @yog słusznie zauważył momentami słychać i nawiązania do Mayhem, w innych do Burzum, ale Jakub robi to na tyle sprawnie, iż potrafi to być wplecione w jeden długaśny kawałek nie tracąc przy tym nic na atmosferze. Tak sobie też pomyślałem, iż wziął on sobie również mocno do serca zasadę, iż black metal oparty na kiepskim brzmieniu robi robotę, bo odnoszę wrażenie iż celowo gitary są zamulone i mocno przesterowane żeby tworzyły całe tło, na którym nieco bardziej wysunięte na pierwszy plan mamy parapety.
Ciekawe czy coś nowego się szykuje, bo już parę lat minęło od ostatniego materiału.
Statystyki: autor: Wędrowycz — 25 min. temu
















