
Dla mnie, jak już pisałem na esbecji, to zespół jednej płyty, ale za to jakiej. SotLB to esencja meloblacku. Że inni próbowali potem grać tak samo i psuli scenę? No trudno.
"Where dead angels lie" to najlepsza balladka w okołoblackowych klimatach.
Reinkaos to nieporozumienie. A lubię do dzisiaj DT.
Statystyki: autor: kataton88 — 5 min. temu