
Dziś zmierzyłem się z nową płytką tym bardziej iż singiel z tego co pamiętałem bardzo zachęcił, no a poza tym jakiś dzień się taki na różności zrobił.
Nie będę się tu produkował za wiele i powiem Wam poprostu, iż bardzo dobrze mi się tego słucha. Po męczeniu buły na poprzednim postrockowym, radiowym Infinite Granite tu mamy znów to dobre/lepsze DH - są wściekłe wokale, jest fajnie płynący flow w tym graniu, jakiś smutek, nostalgia itp. No pasuje generalnie i tyle...a iż to post-bm i shoegaze czy tam ogólnie hipsteriada? no ok , kij w to wbijam bo jako przerywnik od ciężkich kalibrów sprawdza się elegancko.
Statystyki: autor: brzask — 53 min. temu