Biblioteka Uniwersytecka w Kielcach może się pochwalić niezwykłym zbiorem

radiokielce.pl 1 rok temu
Zdjęcie: kielc


W dwudziestoleciu międzywojennym Emil Zegadłowicz był jednym z najbardziej popularnych, a jednocześnie najbardziej kontrowersyjnych pisarzy. Dzieciństwo spędził w okolicach Wadowic, a co dziś łączy go z Kielcami?

Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w kieleckiej Bibliotece Uniwersyteckiej. Tutaj gościmy w ramach cyklu „Tajemnice bibliotek”.

W zbiorach specjalnych tej książnicy znajduje się archiwum domowe Emila Zegadłowicza i jego rodziny.

– Pochodzący z Gorzenia Górnego koło Wadowic, a żyjący w latach 1888-1941 artysta pozostawił w swoim domu w Gorzeniu archiwum rodzinne, imponujące pod względem ilości i różnorodności dokumentów i materiałów – mówi dr Jolanta Drążyk – kierownik Oddziału Nauki, Dydaktyki i Wydawnictw Biblioteki Uniwersyteckiej w Kielcach. – W latach 2004-2011 archiwum to, liczące ponad 22 tys. kart trafiło do naszej biblioteki. Zakupiliśmy go od córki pisarza, której intencją było, aby ta bogata spuścizna po ojcu i po rodzinie nie uległa rozproszeniu, tylko w całości trafiła do jednej biblioteki, gdzie zostanie uporządkowana, naukowo opracowana i będzie udostępniana badaczom. W ten sposób nasza Biblioteka Uniwersytecka weszła w posiadanie jednego z większych, jeżeli nie największego zbioru zegadłowiczianów w Polsce.

Życie w pierwszych latach niepodległej Polski

Kielecka książnica pozyskała ją dzięki pomocy prof. Mirosława Wójcika, literaturoznawcy z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, który ma na swoim koncie wiele publikacji na temat Emila Zegadłowicza. Także praca habilitacyjna prof. Wójcika była poświęcona tej postaci i nosiła tytuł „Pan na Gorzeniu. Życie i twórczość Emila Zegadłowicza”.

Materiały, które znalazły się w zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej pozwalają nie tylko odtworzyć wiele epizodów z życia Zegadłowicza i jego rodziny, poznać jego bogatą twórczość literacką, ale także pokazują wiele aspektów życia codziennego w Polsce w okresie międzywojennym.

– Setki zachowanych listów od ponad 600 nadawców obrazują ożywione kontakty służbowe, towarzyskie i przyjacielskie, jakie Zegadłowicz utrzymywał z wieloma czołowymi postaciami ówczesnego życia politycznego, społecznego, gospodarczego i ludźmi kultury – wymienia dr Jolanta Drążyk. – Zatem materiały zgromadzone w archiwum domowym Zegadłowicza, stanowią niezwykle cenny materiał źródłowy i badawczy.

Ludzie kultury w ministerialnych dokumentach

Emil Zegadłowicz był aktywnym twórcą: prozaikiem, poetą, tłumaczem i dramaturgiem. Ale zajmował się nie tylko pisaniem. Jak mówi kierownik Oddziału Nauki, Dydaktyki i Wydawnictw Biblioteki Uniwersyteckiej w Kielcach, wśród materiałów dotyczących pracy zawodowej Zegadłowicza znajduje się m.in. duży zbiór, liczący ponad 700 dokumentów, dotyczący różnych aspektów funkcjonowania Ministerstwa Sztuki i Kultury w pierwszych latach niepodległej Polski.

– A skąd w archiwum domowym Zegadłowicza znalazły się takie materiały? Otóż w latach 1919-1921 Zegadłowicz pracował w wydziale literatury w Ministerstwie Sztuki i Kultury w Warszawie, i jako człowiek posiadający zacięcie archiwistyczne, skrupulatnie gromadził kopie tworzonej wówczas dokumentacji, a kiedy opuszczał ministerialna posadę, przewiózł zgromadzone materiały do rodzinnego Gorzenia – wyjaśnia.

Dr Jolanta Drążyk przyznaje, iż archiwalia te pokazują, jak było organizowane życia kulturalne po I wojnie światowej.

– Ukazują na przykład z jakimi problemami borykali się wówczas przedstawiciele kultury i różne placówki kulturalne w Polsce. Znajdujemy tu chociażby zawiadomienia o przyznawaniu przez resort różnych nagród, subwencji, stypendiów, a także zasiłków m.in. dla Stefana Żeromskiego, Leopolda Staffa, Kazimierza Tetmajera czy Jana Kasprowicza – wymienia.

Systematycznie dokumentował życie

W czasie urzędowania w ministerstwie Zegadłowicz rozpoczął dzieło systematycznego dokumentowania swojego życia. Jak mówi Jolanta Drążyk, w tym celu zaczął tworzyć tak zwany „Album warszawski”.

– Składał się kartonowych kart, na które Zegadłowicz naklejał listy, karty wizytowe, autografy, wycinki prasowe, druki ulotne, rękopisy wierszy różnych osób, fotografie, szklice czy rysunki – wyjaśnia.

Wśród zakupionych materiałów znajdują się też te, dokumentujące pracę Zegadłowicza w rozgłośniach Polskiego Radia w Poznaniu, Krakowie i w Katowicach.

– W 1933 roku Emil Zegadłowicz obchodził 25-lecie pracy literackiej i wśród materiałów w gorzeńskim archiwum mamy między innymi dyplom nadania temu artyście Honorowego Obywatelstwa Miasta Wadowice z okazji tego jubileuszu jego pracy twórczej, jak czytamy na dokumencie: „na polu literatury, sztuki i pracy społecznej dla dobra Ojczyzny” – przytacza.

Z Wadowic pochodził także Karol Wojtyła, późniejszy Ojciec Święty. Zbigniew Jurczak na stronie Towarzystwa Miłośników Ziemi Wadowickiej napisał, iż „W zasadzie każdy wadowicki gimnazjalista, w tym Karol Wojtyła, swoją artystyczną osobowość kształcił w kręgu regionalizmu kulturowego Emila Zegadłowicza. Jako Jan Paweł II, jeszcze kilka lat przed śmiercią cytował z pamięci utwory ulubionego poety”.

Kontrowersyjne dzieło i sprawa sądowa

Wśród dokumentów związanych z Emilem Zegadłowiczem, które znajdują się w kieleckiej Bibliotece Uniwersyteckiej, są także te, dotyczące jego twórczości.

– Uchodził on za pisarza kontrowersyjnego – przypomina Jolanta Drążyk. – Jego dwie powieści – „Zmory” i „Motory” wywołały skandal. W zakupionym przez nas archiwum zachowały się interesujące materiały, dotyczące nie tylko tworzenia i wydawania powieści „Motory”, do której rysunki wykonał Stefan Żechowski, ale mamy również materiały sądowe, dotyczące wszczęcia śledztwa przeciwko Zegadłowiczowi i konfiskaty powieści „Motory”. Pisarzowi zarzucano antyklerykalizm i szerzenie pornografii. Czy zasadne były to zarzuty? Można się o tym przekonać, sięgając po tę powieść – zachęca kierownik Oddziału Nauki, Dydaktyki i Wydawnictw Biblioteki Uniwersyteckiej w Kielcach.

Idź do oryginalnego materiału