Beyoncé poparła Kamalę Harris. Jest nagranie z jej dosadnego wystąpienia na wiecu wyborczym [WIDEO]

natemat.pl 3 godzin temu
Wybory prezydenckie w USA zbliżają się wielkimi krokami. W piątkowy wieczór (25 października) Beyoncé pojawiła się na wiecu wyborczym Kamali Harris w Houston. Wokalistka nie przybyła tam, aby zaśpiewać. Wyraziła natomiast poparcie dla kandydatki demokratów. – Nie jestem tu jako celebrytka. Nie jestem tu jako polityk. Jestem tu jako matka – powiedziała Beyoncé.


5 listopada 2024⁩ roku Amerykanie pójdą do lokali wyborczych, aby wskazać kolejnego prezydenta USA. O to stanowisko walczą Demokratka Kamala Harris i Republikanin Donald Trump.

W miniony piątek, na niecałe dwa tygodnie przed wyborami, w Houston odbył się wiec Kamali Harris. Poruszono tam temat m.in. kwestię prawa kobiet do aborcji, podkopywanego przed republikanów. W pewnym momencie przed 30-tysieczną publicznością pojawiła się Beyoncé. Weszła na scenę razem z koleżanką ze starego zespołu Destiny's Child, Kelly Rowland.



Gwiazda wygłosiła przemowę, w której zaznaczyła: – Nie jestem tu jako celebrytka. Nie jestem tu jako polityk. Jestem tu jako matka. Matka, która głęboko troszczy się o świat, moje dzieci i wszystkie nasze dzieci. Świat, w którym mamy wolność kontrolowania naszych ciał. Świat, w którym nie jesteśmy podzieleni. Nasza przeszłość, nasza teraźniejszość, nasza przyszłość połączyły się, by spotkać się tutaj.

– Nie da się nie poczuć tej energii, pozytywnych emocji nagromadzonych w tym miejscu. [...] Mówię do wszystkich osób na tej sali i tych, którzy oglądają nas w całych kraju: potrzebujemy waszych głosów. Wasz głos ma znaczenie – przekonywała Beyoncé.

Quiz: Nie tylko dla milenialsów. Sprawdz, co pamiętasz z szalonego początku nowego tysiąclecia


Potem zapowiedziała wejście Harris: – Panie i panowie! Powitajcie następną prezydentkę Stanów Zjednoczonych, wiceprezydentkę Kamalę Harris!

Po tych słowach wybrzmiała piosenka pt. "Freedom". Przypomnijmy, iż tego kawałka Beyoncé kandydatka demokratów używa w swojej kampanii, podczas spotkań z wyborcami, od samego początku.


Dodajmy, iż tego samego dnia, w którym wystąpiła Beyoncé, swoje poparcie dla Harris wyraził za pośrednictwem social mediów Leonardo DiCaprio.

"Spustoszenie, jakiego nasz kraj ostatnio doświadczył w wyniku huraganów Helene i Milton, pokazuje ciągłe zagrożenie nienaturalnymi katastrofami spowodowanymi przez zmiany klimatyczne. Potrzebujemy przywódców, którzy są przygotowani do wdrażania polityki klimatycznej, która pomoże uratować planetę, dlatego 5 listopada oddaję swój głos na Kamalę Harris" – oświadczył aktor.

Wcześniej podobne stanowisko przedstawili też m.in. Taylor Swift (wrzuciła post do sieci) i Eminem (wystąpił na wiecu, gdzie pojawił się także Barack Obama).



W naTemat możecie znaleźć więcej informacji o nadchodzących wyborach w Stanach Zjednoczonych. Przed głosowaniem Amerykanów sondaże wskazują na przewagę Kamali Harris.

Warto jednak zwrócić uwagę na to, iż w USA prezydentem wcale nie musi zostać osoba, która cieszy się największym poparciem ogólnym – wszystko przez system elektorski. Więcej o tym, dlaczego Demokraci są jeszcze dalecy od euforii i wielkiej fety pisał Jakub Noch.

Idź do oryginalnego materiału