Rząd rozważa wprowadzenie korzystniejszych zasad przeliczania świadczeń, które mogą przynieść seniorom znaczące podwyżki.
Fot. Shutterstock
Według najnowszych danych, inflacja emerycka wyniosła 3,6 procent, co jest wartością niższą od wcześniej prognozowanych 4 procent. To oznaczałoby, iż marcowa waloryzacja mogłaby wynieść około 5,42 procent, zamiast planowanych 5,82 procent. Jednak resort pracy ma w zanadrzu trzy scenariusze, które mogą znacząco poprawić sytuację finansową emerytów.
Rząd rozważa trzy scenariusze
Rozważane są dwa warianty, które delikatnie zmienią świadczenie: powiększenie inflacji emeryckiej o 50 procent wzrostu płac oraz waloryzacja kwotowo-procentowa, która gwarantowałaby podwyżkę o 6 procent, ale nie mniej niż 200 złotych. Te propozycje także oznaczałyby wyższe świadczenia niż przy standardowej waloryzacji.
Najbardziej korzystna dla seniorów jest ostatnia opcja: dostosowania waloryzacji do rzeczywistego tempa wzrostu wynagrodzeń. W tym wariancie emeryt otrzymujący w tej chwili 9000 złotych brutto mógłby liczyć na podwyżkę aż o 819 złotych. Osoby pobierające świadczenie w wysokości 2500 złotych otrzymałyby dodatkowo 227 złotych, a najniższe emerytury wzrosłyby o 162 złote – z 1780 do 1943 złotych brutto.
Zmiany mogą objąć ponad 9,4 miliona emerytów i rencistów w Polsce. Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów ma niedługo rozpatrzyć proponowane modyfikacje, a ostateczny wskaźnik waloryzacji powinien zostać ogłoszony w pierwszej połowie lutego.
Ta potencjalna reforma systemu waloryzacji świadczeń pokazuje, iż rząd szuka sposobów na realną poprawę sytuacji materialnej seniorów, choćby w obliczu spadającej inflacji. Dla wielu emerytów i rencistów mogą to być najwyższe podwyżki od lat, znacząco wpływające na ich miesięczne budżety.