W 3237. odcinku serialu "Barwy szczęścia" Bruno znów "narozrabia", bo nie tylko przekona Bożenę, by wypisała się ze szpitala wbrew zaleceniom lekarzy, ale ucieknie w dodatku z synem oraz byłą żoną na Mazury. A gdy Stański się zbuntuje, opieka społeczna zaalarmuje policję. Czy Tadzio straci przez to kochający dom... a Bruno na nowo trafi do aresztu?
"Barwy szczęścia": zgodzi się na taki układ?
Grunt coraz bardziej palić się będzie Robertowi pod nogami. Najpierw bank upomni się u niego o zapłatę zaległych rat, a zaraz potem po swoje pieniądze zgłosi się niejaki Bazylow. Mężczyzna zacznie się tłumaczyć, ze jego problemy są przejściowe, ale to nie będzie wystarczająca odpowiedź dla wierzyciela. Reklama
"- Przejściowe, czyli przejdą? Kiedy? Bo termin zwrotu twojego długu minął wczoraj" - przypomni mu Bazylow.
Stefaniak obieca, iż zapłaci mu w pierwszej kolejności, ale potrzebuje jeszcze trochę czasu.
"-Wiesz, iż cię lubię, prawda? Dlatego będę wyrozumiały. Na spłatę kasy nasz trzy dni".
Niedługo później wpadną na siebie na ulicy, jednak tym razem świadkiem ich rozmowy będzie Sonia, która jak się okazuje, zna się z Bazylewem.
"- Proszę, proszę. Jaka miła niespodzianka! Dawno się nie widzieliśmy, Sonieczka" - Bazylow da Stefaniakowi do zrozumienia, iż dobrze wie, kim jest jego partnerka.
- "Znacie się?
- I to dogłębnie. Nie przywitasz się z najlepszym klientem?" - zapyta kpiąco Bazylow, zwracając się do Soni, która - nie czekając na rozwój wypadków - odwróci się na pięcie i odejdzie.
Wierzyciel zaproponuje Robertowi układ - dodatkowy czas na uzbieranie środków w zamian za... jedną noc z Sonią. Czy mężczyzna zgodzi się na to?
"Barwy szczęścia": kiedy oglądać?
Premierowe odcinki "Barw szczęścia" można zobaczyć na antenie TVP2 o godzinie 20:05.