Artur Chamski to polski aktor teatralny, filmowy i musicalowy, a także wokalista i prezenter. Jego kariera rozwinęła się dzięki występom w teatrze Studio Buffo, a szerszą popularność zdobył dzięki wygranej w "Jak oni śpiewają". Swój wokalny i aktorski talent zaprezentował też w "Twoja twarz brzmi znajomo".
45-latek gra nie tylko w spektaklach scenicznych, widzowie znają go też z popularnych seriali, m.in. "Na dobre i na złe", "Na Wspólnej", "BrzydUli" czy "Pierwszej miłości". Na Instagramie obserwuje go prawie 45 tysięcy osób.
Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!
Ostatnio Chamski mniej udziela się jednak w sieci, a posty publikuje jedynie sporadycznie. Teraz wyjawił, co się stało.
Zmarł tata Artura Chamskiego. Teraz aktor pożegnał kolejną bliską osobę
"Już od dawna jest mnie tutaj mało. Milczę, mimo, iż w moim życiu zawodowym dzieje się wiele cudownych rzeczy. Niezmiennie jesteście przy mnie od lat, to dla mnie bardzo ważne i bardzo Wam za to dziękuję" – zaczął swój wpis na InstaStories.
Chamski wyjawił, iż "tęskni za beztroskim czasem", ale w tej chwili ciężko mu jest dzielić się z obserwatorami swoim codziennym życiem. "Od wielu miesięcy wszystko przyćmiewa troska o bliskich. Wszystko wtedy wydaje się takie błahe i nieistotne, kiedy czujesz podskórnie permanentny ból, strach, smutek" – czytamy.
"Nie potrafię jeszcze dobrze ubrać w słowa tego, co czuję, ale wiem, iż nie mogę dłużej milczeć i dusić tego w sobie. Muszę zacząć o tych uczuciach mówić głośno, może to da mi trochę ukojenia i siły" – dodał.
Śpiewający aktor wyznał, iż rok temu zmarł jego tata. Z kolei w piątek przeżył kolejną stratę.
"Dzisiaj odeszła Grażynka, kolejna najbliższa mi osoba, bez której moje życie już nie będzie takie samo" – napisał w instagramowej relacji. Chodzi o Grażynę Wachowską-Szubę, jego pierwszą nauczycielkę aktorstwa i śpiewu, która wspierała go w muzycznych programach Polsatu.
"Jestem zrozpaczony" – napisał wprost Artur Chamski. Aktor prawdopodobnie otrzymał od obserwatorów dużo słów wsparcia, bo w sobotę opublikował kolejną relację: swoje selfie z emotikoną serca.