Anna Dymna porwała tłumy… poezją

radiokielce.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Anna Dymna porwała tłumy... poezją


23.10.2023. Końskie. Spotkanie pod nazwą „Nadzieja – Miłość – Poezja”. Na zdjęciu (od lewej): Anna Dymna – aktorka i Wojciech Bonowicz – publicysta. / Fot. Magdalena Galas-Klusek – Radio Kielce

„Nadzieja – Miłość – Poezja” pod takim hasłem odbyło się w poniedziałek (23 października) w Końskich spotkanie ze znakomitą aktorką i założycielką Fundacji „Mimo wszystko” Anną Dymną oraz publicystą Wojciechem Bonowiczem.

Anna Dymna znana widzom choćby z roli Anny Pawlak w „Nie ma mocnych” czy Marii w „Znachorze” podkreślała, iż w tej chwili pęd życia i pogoń za karierą sprawiają, iż ludzie nie mają czasu w myślenie o tym, co ważne, o innych ludziach.

Jej zdaniem, czytanie poezji jest sposobem na zatrzymanie się. Właśnie dlatego powstały salony poezji, do których zaprasza wybitnych aktorów, by wspólnie poczytać i posłuchać poezji.

– To wszystko zaczęło się tak, iż poszłam do teatru i mówię: Ludzie, a może czy jakbym otworzyła takie miejsce, iż się siedzi i czyta ukochanego poetę całkiem za darmo, to poczytalibyście ze mną, w niedzielę, przed południem, gdy nie ma prób?”. Anna Polony od razu krzyknęła: Biorę Szymborską, żebyś mi nie podebrała, a Jerzy Trela dorzucił: a ja Mickiewicza, Mickiewicz jest mój. Spotykamy się raz w tygodniu, w niedzielę przed południem, w Teatrze Słowackiego, i są tłumy ludzi. Działa już 50 takich salonów w Polsce i za granicą – powiedziała.

23.10.2023. Końskie. Spotkanie pod nazwą „Nadzieja – Miłość – Poezja”. Na zdjęciu Anna Dymna – aktorka. / Fot. Magdalena Galas-Klusek – Radio Kielce

Aktorka ubolewała, iż poezja nie jest promowana w środkach masowego przekazu np. w telewizji, a dominują seriale, w których widzowie traktowani są z góry, jak mniej inteligentni. Jak zaznaczyła – poezja nie jest zarezerwowana dla wąskiego kręgu, tylko powinna być dla wszystkich.

– Ludzie są samotni, chorzy, a poezja umożliwia im wspólne przeżywanie. Chorzy ludzie też piszą wiersze – dodała.

Aktorka podkreśliła, iż siłą poezji jest to, iż można ją czytać i odkrywać ciągle na nowo.

– Są takie teksty jak „Wiara, nadzieja, miłość” Czesława Miłosza, po które sięgałam w różnym wieku, i za każdym razem odkrywałam coś nowego. Ciągle jest wiele do odkrycia – mówiła Anna Dymna.

W Końskich usłyszeć można było poezję Tadeusza Różewicza, wiersze niepełnosprawnego Krzysztofa, czy też biblijny Hymn o miłości z 1 Listu do Koryntian.

W salonach poezji czytane są wiersze z różnych krajów, również tych bardziej egzotycznych dla słuchaczy jak Armenia. Jak zdradziła aktorka – jej prababcia była Ormianką, o czym dowiedziała się niedawno, dlatego poezja z tej części świata mocno na nią oddziaływała.

Organizatorami spotkania były Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy w Końskich oraz Fundacja „Misja i Pamięć Księdza Marcelego Prawicy”.


Idź do oryginalnego materiału