Aniołki Victoria's Secret wróciły po latach na wybieg. Kontrowersje zmieniły wygląd pokazu

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Andrew Kelly / Reuters


Zorganizowany po latach pokaz nowej kolekcji Victoria's Secret różnił się od tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni. Na wybiegu doszło do poważnej zmiany.
Na to wydarzenie czekali fani mody. Po sześcioletniej przerwie słynna bieliźniana marka Victoria’s Secret wróciła z ekstrawaganckim pokazem swojej kolekcji. Tradycji stało się zadość i ponownie wzięły w nim udział "aniołki", czyli modelki paradujące po wybiegu z anielskimi skrzydłami. W ostatnich latach marka przeżyła spory kryzys wizerunkowy, z którym długo nie mogła się uporać. Patrząc teraz na roznegliżowane dziewczyny w typowym dla marki anturażu, można było na pierwszy rzut oka do pewnego momentu odnieść wrażenie, iż czas stanął w miejscu, bo wszystko było niby jak przed laty. Ale jednak zmieniło się coś ważnego.

REKLAMA







Zobacz wideo Zdradził, jak się czuje w perłach



Co się działo na nowym pokazie Victoria's Secret?
Na pierwszym od lat pokazie Victoria's Secret nie zabrakło największych nazwisk ze świata modelek. Na wybiegu w Nowym Jorku można było podziwiać np. Bellę Hadid i jej siostrę Gigi, Ashley Graham czy Irinę Shayk. Pojawiły się też panie, które przez lata tworzyły markę - Carla Bruni, Kate Moss, Tyra Banks czy Candice Swanepoel. Pokaz występem muzycznym uświetniła Cher. Nowością było niepominięcie modelek plus size, które w przeszłości nie miały szans, by dołączyć do grona "aniołków". To reakcja na kontrowersje, które na kanwie ruchu #MeToo doprowadziły do zrezygnowania z pokazów na kilka lat. Przypomnijmy, iż w 2019 roku Ed Razek, dyrektor marketingu pokazów mody marki, zrezygnował ze swojego stanowiska na fali krytyki z powodu swojej niechęci do zatrudniania modelek plus size oraz transpłciowych. Po tym marka powołała do zarządu więcej kobiet, poszerzyła też rozmiarówkę bielizny i wprowadziła do kolekcji między innymi takie modele jak biustonosze do karmienia piersią.



Pokaz Victoria's SecretOtwórz galerię
Sandra Kubicka tłumaczy swój związek z marką bieliźniarską
Przez laty w polskich mediach krążyło nieprawdziwe twierdzenie, jakoby Sandra Kubicka miała być swego czasu modelką Victoria's Secret. Dzięki temu modelka zaczęła przyciągać uwagę. Gwiazda dementowała po jakimś czasie te doniesienia i podkreślała, iż pojawiła się tylko w katalogu online. Nie wszyscy jednak o tym wiedzą i czasem na Instagramie zarzucają jej, iż budowała karierę na kłamstwie. "Błagam cię, nigdy nie powiedziałam, iż nią byłam. Są choćby wywiady, w których tłumaczę, jak polskie media przekręcały informacje. Wszystko zaczęło się od tego, iż paparazzi zrobiło mi zdjęcia jak wychodzę w NYC z budynku siedziby VS, co było tuż przed ich pokazem, bo byłam na liście na castingu do tego pokazu. Lista również wypłynęła. Polskie media dopisały nagłówek i poszła plota. Tłumaczyłam mojej poprzedniej menedżerce, iż to kłamstwo, ale to się rozhulało. Nie wsadzaj mi słów do ust. Nagłówki są pisane w sposób chwytliwy, bo tylko to ludzie czytają, a nie treść" - napisała kiedyś na Instagramie.
Idź do oryginalnego materiału