Witajcie
Czy do bólu można się przyzwyczaić? My kobiety mamy w tym doświadczenie. Każda z nas przeżywa go na swój sposób. Każdego miesiąca... Co jeżeli tak długo go czujemy, iż wydaje nam się iż tak musi być? choćby jeżeli jest zbyt mocny i nietypowy wcale nie daje do myślenia. Po prostu taka uroda, mówią lekarze. Dodatkowo otoczenie czasem utwierdza w przekonaniu, iż przesadzamy z naszym cierpieniem i na pewno wyolbrzymiamy swój problem.
Nie wszystkie z nas tak mają i całe szczęście. Jednak czasem ból, który dokucza od dłuższego czasu, nie jest normalny. Zabiera kilka dni z życia, a kiedy przychodzi to tak jakby przejmował kontrolę nad naszym ciałem. Wtedy może być oznaką, iż w naszym życiu pojawiła się ONA - ENDOMETRIOZA.
![]() |
Naznaczona / Recenzja książki |
Dzisiaj przychodzę z lekturą, która pojawiła się w moim życiu przypadkiem. Choć jak wiecie ja niewierze w przypadki, wiec widocznie tak miało być. Kilka miesięcy temu, na samym początku tego roku zgłosiłam się do booktour u Anetki. Zgłoszenie poleciła mi Ania, która zawsze wynajduje perełki wśród książek. Wiedziałam tylko, iż publikacja jest o endometriozie, ale nie wiedziałam, iż aż tak duże wrażenie na mnie wywrze, kiedy będę ją czytała.
Aneta Bieńkowska, autorka, która napisała Naznaczoną i sama zorganizowała booktour, jest z zawodu nauczycielką wychowania przedszkolnego, na co dzień szczęśliwa mama i żona. Miłością obdarza góry, książki, kociaki i Grecję. Prowadzi bloga, więc jest też koleżanką po fachu ;) Tam też recenzuje książki, na Instagramie znajdziecie ją jako @zaczytana_optymista
Aneta Binkowska - Naznaczona / Recenzja
O czym jest książka Naznaczona?
Ania to szczęśliwa dwudziestopięciolatka, na początku lektury jeszcze dwudziestoczteroletnia, ale w trakcie książki obchodzi swoje urodziny. Pracuje na co dzień w domu dziecka. Jest bardzo zżyta ze swoimi podopiecznymi, lubi spędzać z nimi czas. Każda zmiana mija jej gwałtownie i przyjemnie. Mieszka sama, ale marzy o tym by spotkać swoją miłość, założyć rodzinę i urodzić dzieci.
Wokół siebie ma samych wspaniałych ludzi, rodzinę, która ją kocha, brata i najlepszego przyjaciela. Wszystko układa się w miarę dobrze, liczy na to, iż i na miłość przyjdzie czas. Dokuczają jej jedynie comiesięczne dolegliwości, które zabierają kilka dni z życia. Jest przyzwyczajona do tego, iż tak wygląda jej miesiączka.Cierpi, bierze tabletki i idzie do przodu, bo przecież tak ma, taka jej uroda. Podczas spotkania rodzinnego, na urodzinach siostry robi jej się słabo i mdleje. Budzi się w szpitalu. Tam po badaniach okazuje się, iż ma guz na jajniku. Jest operacyjny, a lekarz daje nadzieję, iż po zabiegu wszystko wróci do normy. Mijają miesiące, nadchodzi czas operacji, a po niej diagnoza jest jednoznaczna i nieodwracalna.....
Zanim jednak dojdzie do diagnozy towarzyszymy Ani przez ten czas. Jesteśmy z nią w jej perypetiach życiowych, miłosnych, w bólu, który czasem pojawia się znienacka i odbiera chęci na wszystko. Przyjemnym punktem jest to, iż Ania znajduje małego kociaka, w którym od razu się zakochuje.
Nie chce Wam tutaj wszystkiego opisywać. W życiu dziewczyny pojawia się chłopak, jest też przyjaciel, który od jakiegoś czasu dziwnie się zachowuje, ale nie chce jej powiedzieć o co chodzi. Jest też nieudana relacja z siostrą. Poznaje w szpitalu dziewczynę, która od kilku lat choruje na endometriozę, dowiaduje się od niej wielu rzeczy na temat choroby.
Moje wrażenia na temat lektury
Publikację przeczytałam naprawdę szybko, chciałam wiedzieć jak potoczy się życie Ani. Jakiego wyboru dokona w przypadku chłopaków. Obaj przystojni, choć jeden nieco irytujący. Nasza bohaterka również chwilami mnie lekko denerwowała, ale zawsze jej wybaczałam i zwalałam to na hormony, bo wiem jak potrafią namieszać w głowie i życiu.
Mogłabym się tutaj przyczepić do kilku drobiazgów, ale one w tym przypadku zupełnie nie są ważne. Ta książka jest bardzo wartościowa, bardzo ważna i myślę, iż wiele dziewczyn po jej przeczytaniu nie czułoby się tak samotne. Jak wytłumaczyć komuś ból, którego nigdy nie przeżywał? Dlatego tylko te, które doświadczyły podobnych dolegliwości mogą się wspierać i dawać sobie nadzieję.
Niesamowicie przykre jest to, iż nie ma leku na tę podstępną chorobę. Często też długo diagnozowaną. Lekarze przepisują jedynie hormony, czyli tabletki antykoncepcyjne, które czasem mogą nieźle namieszać w naszej psychice. Nie każda tak reaguje, ale wiem jak bardzo skutki uboczne mogą odbierać chęci do życia.
Tak jak autorka wspominała w posłowiu, pisała tę książkę kilka lat temu, bo chyba w 2017 roku. Od tamtej pory prawdopodobnie wiele się zmieniło. Nie śledzę tych zmian, ale wierzę, iż są na lepsze.
Ogromnie cieszę się i dziękuję za możliwość przeczytania tej wyjątkowej, zapadającej w pamięć lektury. Czekam na drugą część, bo ta pozostawiła mnie z niedosytem i wieloma niewyjaśnionymi wątkami.