„Amras” Andrzeja Kuliga w Galerii Nocny Art Patrol


magazynszum.pl 3 miesięcy temu

Byliśmy wtedy świadomi siebie jak dwóch podwójnych lustrzanych odzwierciedleń uniwersum… zjawisk niebieskich, piekielnych odbić… […]

często byliśmy naprawdę tak wysoko w …przyglądaniu się gwiazdozbiorom, iż aż dostawaliśmy dreszczy […]

w jakże delikatnym, niełamiącym nam głów milczeniu mogliśmy się porozumiewać w takich chwilach, odnawiać się…

Wystrzegaliśmy się napomykania o tym, co widzieliśmy. To, co fantastyczne, odsłaniało przed nami wszystko tylko na kilka sekund, aby znowu zaciemnić to dla siebie…

Najwyższe chwile były naturalnie zawsze najkrótszymi, w ogóle najkrótszymi ze wszystkich krótkich chwil…

Przyciskając skronie do podłóg i murów, obserwowaliśmy obroty milionów lat świetlnych, bardzo odległych… stożkowate żyroskopy, kuliste ciała niebieskie, precyzyjną giętkość matematyki…[ref]Thomas Bernhard, Amras, Wydawnictwo Od Do, Łódź 2017, przełożyła Sława Lisiecka, s. 139-140.[/ref]

Starożytni wierzyli, iż każdy człowiek, od narodzin aż do śmierci, ma swojego geniusza, opiekuńczego ducha. Mają je mieć i miejsca, stąd genius loci, opiekuńczy duch miejsca.

widok wystawy „Amras”, Andrzej Kulig, fot. Rafał Korzeniowski, dzięki uprzejmości Galerii Nocny Art Patrol
widok wystawy „Amras”, Andrzej Kulig, fot. Rafał Korzeniowski, dzięki uprzejmości Galerii Nocny Art Patrol
widok wystawy „Amras”, Andrzej Kulig, fot. Rafał Korzeniowski, dzięki uprzejmości Galerii Nocny Art Patrol
widok wystawy „Amras”, Andrzej Kulig, fot. Rafał Korzeniowski, dzięki uprzejmości Galerii Nocny Art Patrol

Kto opiekuje się więc Amras, przestrzenią twórczą Andrzeja Kuliga, miejscem-samotnią, wieżą z powieści Thomasa Bernharda pod tym samym tytułem?

Czym jest Amras?

Projekt „Amras” jest próbą wejścia w tajemniczy, zagadkowy, piękny, mistyczny, niekiedy mroczny świat osoby tworzącej; z zewnątrz być może wyglądający na świat nieporuszony, którego rytm wyznacza praca twórcza, mająca też swój wymiar fizyczny – a będący w środku pulsującym i pełnym drgań światem stanu wewnętrznego wzburzenia i poszukiwań.

„Amras”, powieść Thomasa Bernharda, jest schronieniem i więzieniem jednocześnie – tak nazywa się wieża, w której mieszkają dwaj bracia, odcięci od świata i pogrążeni we własnych światach po samobójczej śmierci ich rodziców. Relacje między nimi zarysowują się raz niemal niezauważalnie, raz bardzo brutalnie. Jeden jest bliższy życiu, drugi bardziej w swoim świecie. Amok, natężenie myśli, gestów i czynów zdaje się być tu logicznym i zwyczajnym następstwem rzeczy, jak to u bohatera bernhardowskiego.

widok wystawy „Amras”, Andrzej Kulig, fot. Rafał Korzeniowski, dzięki uprzejmości Galerii Nocny Art Patrol
widok wystawy „Amras”, Andrzej Kulig, fot. Rafał Korzeniowski, dzięki uprzejmości Galerii Nocny Art Patrol
Andrzej Kulig, „Amras”, videoinstalacja, 2024, dzięki uprzejmości Galerii Nocny Art Patrol
Andrzej Kulig, „Amras”, olej na płótnie, 225x150cm, 2024, dzięki uprzejmości Galerii Nocny Art Patrol
Andrzej Kulig, „I’m Set Free”, olej na płótnie, 116x81cm, 2024, dzięki uprzejmości Galerii Nocny Art Patrol
Andrzej Kulig, „Upiór”, olej na płótnie, 250x155cm, 2024, dzięki uprzejmości Galerii Nocny Art Patrol
Andrzej Kulig, „bez tytułu (wyczesywanie niebieskich włosów)”, olej na płótnie, 38x27cm, 2024, dzięki uprzejmości Galerii Nocny Art Patrol

Czym jest więc Amras dla Andrzeja Kuliga? Czy oko zewnętrzne, spojrzenie innego człowieka ma tu w ogóle znaczenie? Czy miejsce to jest miejscem objawień i przemian, czy może miejscem udręki i tajemnych ekstaz? A może jest po prostu zwyczajnym miejscem pracy, a to my odbieramy je jako tajemnicze i wyjątkowo szczególne?

Amras-pracownia jest także wnętrzem głowy artysty, planszówką na której rozgrywa się każda z artystycznych scen i strategii, wewnętrznym światem artysty.

Amras Andrzeja Kuliga to także historia o podwójnym losie i człowieka i artysty.
Czy w częstym podwojeniu postaci mamy do czynienia z formułą braterstwa, bliźniąt, czy wreszcie alter ego? Kto tu jest bardziej prawdziwy? Nie-niebieski, czy niebieski Andrzej, on i jego ciało, zwielokrotnione do postaci ludzkiej i jego ciała niebieskiego? A może ten niebieski to wewnętrzny duch artysty?
Czy te przedstawienia dopełniają się, tworzą jak yin i yang jedną postać, są podwójnym autoportretem, czy raczej jak w „Personie” Bergmana, zdają się być rozdwojoną osobowością, współistniejącymi ze sobą bytami pozostającymi w wiecznym napięciu?

Czy to dawanie czy odbieranie życia? Która postać dominuje, a może istnieje między nimi symbiotyczna równowaga? To przeciąganie liny, a raczej niebieskiego kobiecego warkocza – atrybutu będącego pozostałością po innej osobie – trwać może bez końca w tym świecie pozbawionym czasu.

Amras to nade wszystko symboliczna opowieść o artystycznym losie par excellence oraz o sile artystycznego ducha, hartowanego najczęściej w samotności i w przeświadczeniu o słuszności obranej drogi.

Idź do oryginalnego materiału