Miało diablisko powody, by się pysznić. W istocie, puszcza nigdy dotąd nie jawiła się piękniejsza ani też bardziej strojna niż tego właśnie roku. Gdzie byś nie spojrzał, tam mnóstwo dobra wszelakiego.
— I sam Lucyfer nie ma lepiej ode mnie — terkotał nasz wisus, mamlając jagody.
Czasem się skrzywił, rozgniótłszy zębem owoc niedojrzały, by po chwili znowuż się uśmiechnąć, błogo i słodko, a ptaki tak mu śpiewały, iż nie wypowiem, ale ty, drogi czytelniku, sam wiesz bez moich słów nijakich, jaki to potrafi być cudny trel, jaki przepyszny koncert, kiedy, porzuciwszy codzienny zgiełk, siadasz w leśnej filharmonii i na skrzydłach ptasiej melodii przenosisz się w inny świat, gdzie nie dosięże cię ani smutek, ani ludzka zawiść, ani żadna inna zgryzota.
Statystyki: autor: Alicja Jonasz — 15 lis 2024, 19:52