„Ale się zjarałem, oto czajnik” – rapowa groteska Młodego Dzbana

kulturalnemedia.pl 5 godzin temu

Absurd, marihuana i sporo dystansu do siebie – tak w uproszczeniu można opisać EP-kę Młodego Dzbana z 2019 roku. Ale się zjarałem, oto czajnik to projekt, który trudno porównać do czegokolwiek innego na polskiej scenie hip-hopowej. Krótki, dziwny, miejscami błyskotliwy i na pewno zapadający w pamięć.

Młody Dzban – spec od dziwactw i ironii

Młody Dzban to postać, której trudno nie zauważyć, jeżeli choć trochę interesujesz się alternatywnym rapem. Nie bierze niczego na serio – łącznie ze sobą. Jego styl to mieszanka pastiszu, ironii i dziwacznego humoru, który raz bawi, raz zaskakuje, a czasem zostawia człowieka z pytaniem: czego ja właśnie przesłuchałem? EP-ka Ale się zjarałem, oto czajnik idealnie oddaje ten klimat.

Kiedy i jak to wyszło?

Płyta pojawiła się w sieci 8 października 2019. Można jej posłuchać praktycznie wszędzie – Spotify, Apple Music, Bandcamp, TIDAL – a choćby kupić limitowaną wersję na CD. Co ciekawe, album został wydany przez Program Resocjalizacji Przywróć Ich Społeczeństwu i współfinansowany z funduszy unijnych. Brzmi jak żart? I o to chodzi.

Co na płycie?

Osiem kawałków, niecałe 21 minut muzyki. Oto tracklista:

  1. Słudzy Babilonu (2:20)
  2. Oda do dilera (3:08)
  3. Ja i moje bongo (1:57)
  4. Pozytywne wibracje (ft. On_J) (3:07)
  5. Gastro (2:06)
  6. HAHAHAH SEKS (2:47)
  7. Kurewskie krzaki od szatana (2:13)
  8. Bonus: Miętowa marihuana (3:02)

Stylistycznie mamy tu klasyczny hip-hop wymieszany z comedy rapem. Flow Dzbana jest luźne, czasem wręcz niedbałe, ale to część konwencji. Teksty są pełne odniesień do zioła, życia na luzie i najróżniejszych absurdów. Trochę jakby ktoś wrzucił Chłopaków z baraków do studia nagraniowego.

Humor, zioło i absurd dnia codziennego

Cała płyta to satyra – i na rap, i na rzeczywistość. Młody Dzban nie próbuje moralizować, raczej robi sonie jaja. Zdarzają się też momenty totalnej głupawki, jak w HAHAHAH SEKS, ale obok tego mamy Odę do dilera, która jest… no cóż, dokładnie tym, co sugeruje tytuł. Gościnny występ On_J w Pozytywnych wibracjach to jedyny featuring, ale wypada bardzo dobrze i pasuje do klimatu całości.

Jak to przyjęli słuchacze?

Na discogs.com ktoś wystawił ocenę 4/5. Komentarze są raczej pozytywne, a płyta trafiła do ludzi, którzy cenią sobie absurd i czarny humor. Krytyka? choćby jeżeli już się pojawi, to trudno powiedzieć, czy na serio. choćby jeżeli ktoś „jedzie” po tej EP-ce, często robi to w podobnym tonie, co sama muzyka – czyli z przymrużeniem oka.

Na koniec

Ale się zjarałem, oto czajnik to materiał specyficzny, ale właśnie dzięki temu wyróżnia się na tle polskiego rapu. Młody Dzban nie udaje kogoś, kim nie jest – woli po prostu robić swoje, choćby jeżeli oznacza to żonglowanie absurdami i robienie rapu, który bardziej śmieszy niż imponuje techniką. Dla jednych to śmieciowy wybryk, dla innych – mała perełka z dziwnej półki. I o to chodzi.

Chcesz się pośmiać i na chwilę odetchnąć od poważnego rapu? Czajnik czeka.

Idź do oryginalnego materiału