Atmosfera w "Królowej przetrwania" zagęszcza się z odcinka na odcinek. Na pierwsze konflikty nie trzeba było długo czekać. Sporo kontrowersji budzi udział Agnieszki Kaczorowskiej, która wywołuje u innych uczestniczek skrajne emocje. Ostatnio między nią a Marianną Schreiber doszło do wymiany zdań, w której (jeszcze) żona posła zwróciła się do tancerki w wulgaryzmach. Po incydencie Paulina Smaszcz uzna, iż nie zamierza brać udziału w dalszych kłótniach. Ale to nie wszystko.
REKLAMA
Zobacz wideo Kaczorowska o zgrzytach w "Królowej przetrwania". Padło na Schreiber
"Królowa przetrwania". Paulina Smaszcz zaniepokoi resztę. Co się stanie?
W przedpremierowym odcinku możemy zobaczyć, iż Paulina Smaszcz nagle opuści "wiec wyborczy" zwołany przez Mariannę Schreiber. Rozmowa obu drużyn, która z pozoru miała doprowadzić do porozumienia zakończy się przerzucaniem się oskarżeniami. "Kobieta petarda" bez wyjaśnienia opuści spotkanie, a po zmroku będą jej szukać inne uczestniczki. Agnieszka Kotońska będzie wyraźnie zaniepokojona, gdy po zmroku przez cały czas nie będzie mogła znaleźć koleżanki.
Jezus Maria, gdzie ona poleciała w tej dżungli... Tu jej nie ma, tam jej nie ma...
- będzie się martwić gwiazda "Gogglebox". - Szczerze powiedziawszy zaczyna się to robić mało śmieszne, wszystko, co się tu odbywa - podsumuje Kotońska o świcie. W obu zespołach dojdzie natomiast do niespodziewanego zwrotu akcji, który (przynajmniej chwilowo) poprawi niektórym humor.
"Królowa przetrwania". Powrót dwóch uczestniczek
W siódmym odcinku po opuszczeniu dżungli przez Paulinę Smaszcz dojdzie do eliminacji w przeciwnej drużynie. Program opuści Karolina Sankiewicz, która przyzna, iż sama chciała odejść. Wobec tego do gry zostaną przywrócone dwie uczestniczki, które odpadły poprzednio - Magdalena Stępień i Kasia Nast. Pierwsza z nich dołączy do luksusowego campu, druga do biednego (tzw. loser camp). Koleżanki uduchowionej Kasi wyraźnie ucieszą się z jej powrotu. - Cudownie, bo jej bardzo brakowało i w życiu bym się nie spodziewała. To było takie piękne, miałyśmy taki smutny dzień, a ona jest takim promyczkiem - powie Eliza Trybała. Co o tym myślicie?