W miniony weekend doszło do sporego przewietrzenia polskich kin. Na ekranach pojawiło się aż pięć nowości, jednak żadna z nich nie była w stanie zbliżyć się do obecnego lidera jakim jest Akademia Pana Kleksa. Na drugim miejscu została animacja Wyfrunięci. Dopiero najniższy stopień podium zajęła najlepiej sprzedająca się premiera, Fuks 2.
Podczas drugiego weekendu wyświetlania Akademię Paka Kleksa zobaczyło jeszcze ponad 300 tys. widzów (-25%), a w sumie już niemalże 1,3 mln. Taki wynik dawałby w całorocznym zestawieniu w minionym roku siódme miejsce i drugie wśród rodzimych tytułów. Wydaje się, iż przekroczenie pułapu dwóch milionów jest teraz kwestią czasu. Czy znajdzie się inny film w tym roku, który zgromadzi większą widownię?
Niewielki spadek (ok. 28%) zaliczyła inna nowość poprzedniego weekendu, Wyfrunięci. Najnowszy film twórców Minionków mogło tym razem zobaczyć ok. 95 tys. widzów, a razem już blisko 400 tys.. W tym momencie ciężko określić, czy w rozrachunku końcowym uda się przekroczyć pułap miliona sprzedanych biletów. Rozpoczęte w miniony poniedziałek w niektórych województwach ferie zimowe powinny mu sprzyjać (choć nie tylko temu tytułowi).
Pośród pięciu nowości w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedał się Fuks 2, którego od piątku do niedzieli zobaczyło 85 224 widzów. Wraz z pokazami przedpremierowymi, które rozpoczęły się w sylwestra, po premierowym weekendzie na kocie tego filmu znajdowało się 105 736 widzów. Pierwsza część przyciągnęła w 1999 roku w sumie ok. 290 tys. widzów. Kontynuację stać na podobny rezultat końcowy.
To nie była jednak jedyna polska premiera podczas minionego weekendu. Piep*zyć Mickiewicza, które wygląda na polski odpowiednik bardzo przebojowej niemieckiej trylogii komediowej Szkolna imprezka (w latach 2013-2017 trzy części Fack ju Göhte zgromadziły w kinach naszych zachodnich sąsiadów w sumie ponad 21 mln widzów!) nie zainteresował zbyt wielu osób. Film z Dawidem Ogrodnikiem w roli głównej zgromadził podczas premierowego weekendu na 195 kopiach tylko 28 280 widzów, a z pokazami przedpremierowymi 34 633. Jeszcze słabiej spisał się Powstaniec 1863, którego na 156 kopiach obejrzało 16 617 osób.
Jeśli chodzi o polskie filmy, to warto jeszcze zwrócić uwagę na Chłopów, któzy po trzynastu weekendach wypadli z pierwszej dziesiątki, przynajmniej tej alternatywnej. W oficjalnym zestawieniu tytuł ten wylądował tym razem na dziesiątym miejscu z widownią na poziomie nieco ponad 8 tys.. Ogólnie udało mu się właśnie przekroczyć pułap 1,8 mln sprzedanych biletów.
Bardzo dobrze spisuje się przez cały czas Wonka, który przekroczył pułap miliona widzów. To siódma i ostatnia premiera zeszłego roku, której udało się go osiągnąć. Podczas piątego weekendu wyświetlania tytuł ten wybrało jeszcze ponad 45 tys. widzów, a w sumie 1,017 mln. Tymczasem drugi najchętniej oglądany w tej chwili film Warner Bros. – Aquaman i Zaginione Królestwo – walczy o przekroczenie pułapu 500 tys. sprzedanych biletów. Podczas czwartego weeknedu zobaczyło go prawie 30 tys. widzów, a od premiery niemalże 420 tys.. Dla porównania – pierwszego Aquamana zobaczyło u nad ponad 750 tys. osób.
Wracając do nowości – bardzo przyzwoity wynik na 163 kopiach odnotował Pszczelarz. Film z Jasonem Stathamem przyciągnął 45 tys. widzów. Trzykrotnie niższą widowię przy większej liczbie kopii (191) odnotowała brytyjsko-irlandzka animacja Wyspa Puffinów. Nowi przyjaciele. Tytuł ten zgromadził 14 298 widzów od piątku do niedzieli i 23 108 wraz z pokazami przedpremierowymi.
Źródło: boxoffice.pl