Agnieszka Fitkau-Perepeczko odpowiada na zarzuty o zaniedbany grób męża. „Ludzie są dziwni”

Zdjęcie: Agnieszka Fitkau-Perepeczko, Marek Perepeczko/YouTube @Ploteczki

Jak informuje serwis „Super Express”, po latach od śmierci Marka Perepeczki w mediach i internecie ponownie pojawiły się dyskusje dotyczące stanu jego grobu. W sieci nie brakuje komentarzy kierowanych pod adresem żony aktora, Agnieszki Fitkau-Perepeczko, która odniosła się do tych opinii w publicznej wypowiedzi.

Poznali się na studiach, byli razem do końca

Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko poznali się w czasach studiów w szkole aktorskiej, a ich związek przetrwał niemal czterdzieści lat. Choć nie brakowało w nim trudniejszych momentów, pozostali razem aż do śmierci aktora w 2005 roku.

Od tego czasu Agnieszka Fitkau-Perepeczko wielokrotnie podkreślała w wywiadach, iż wciąż kultywuje pamięć o mężu. To jednak nie powstrzymuje tematu, który co jakiś czas rozpala media. Mowa o stanie grobu Marka Perepeczko.

Od kilku lat w mediach społecznościowych powracają komentarze na temat rzekomego zaniedbania grobu Marka Perepeczki, odtwórcy kultowej roli Janosika. Część internautów uważa, iż miejsce pamięci powinno być regularnie odwiedzane i pielęgnowane, czego – ich zdaniem – brakuje. Krytyka często kierowana jest w stronę Agnieszki Fitkau-Perepeczko, która tym razem postanowiła odnieść się do zarzutów.

Agnieszka Fitkau-Perepeczko zabrała głos

Dyskusja ponownie rozgorzała, gdy pod nagraniem z wizyty aktorki u fryzjera, opublikowanym na TikToku, pojawiły się komentarze dotyczące stanu nagrobka. Fitkau-Perepeczko zareagowała stanowczo, wyjaśniając, iż grób nie jest jej własnością, a ona i jej mąż nigdy nie byli zwolennikami odwiedzania cmentarzy.

Podkreśliła też, iż nic nie stoi na przeszkodzie, aby każdy, kto chce, samodzielnie złożył kwiaty. Zaznaczyła przy tym, iż niedawno przeszła poważną operację kolana, co dodatkowo utrudnia jej takie wizyty.

„Grób wymaga remontu, a nie należy do mnie. Z Markiem nie lubiliśmy cmentarzy i wydaje mi się, iż nic nie staje na przeszkodzie, żeby zostawić kwiaty, a nie popędzać wdowę po operacji kolana. Ludzie są dziwni” – napisała artystka, wyraźnie zniecierpliwiona kolejną falą krytyki.