Święta to wyjątkowy moment, kiedy rodziny rozproszone po różnych zakątkach Polski i świata wreszcie mogą być razem. Jak wygląda to w domu Małgorzaty Rozenek-Majdan? Okazuje się, iż u niej świąteczna atmosfera zagościła już na dobre. Na kilka dni przed Wigilią cała rodzina jest już w komplecie - do domu wrócił bowiem jej najstarszy syn Stanisław.
REKLAMA
Zobacz wideo Rozenek zastąpiła Izu w "Królowej przetrwania". Ugonoh komentuje!
Małgorzata Rozenek-Majdan pokazała powrót syna na święta. "Nic mi więcej nie potrzeba"
W niedawnej rozmowie w "Dzień dobry TVN" Małgorzata Rozenek-Majdan zdradziła, iż święta zamierza spędzić w Polsce, w gronie najbliższych. - To będą piękne święta, bo będziemy spędzać je w Polsce, z moimi rodzicami i z naszą rodziną. Będzie dużo osób, dużo dzieci. Chociaż te dzieci już powyrastały i to są tak naprawdę młodzi ludzie, ale w naszych sercach to są ciągle dzieciaki. Mój najstarszy syn, jak w sierpniu wyjechał na studia, to do tej pory jeszcze nie przyjechał, więc prosił tylko, abym nie wpadała na pomysł wyjazdu gdzieś, bo on chce do domu - wyznała.
Teraz jest już jasne, iż najstarszy syn Rozenek-Majdan, Stanisław, który na co dzień studiuje we Francji, wrócił do Polski na święta. 20 grudnia celebrytka podzieliła się w mediach społecznościowych wzruszającym nagraniem. Na filmiku widać moment, gdy Stanisław wsiada do samochodu, w którym czeka na niego nie tylko mama, ale także jego młodsi bracia - Tadeusz i Henio. Chłopcy od razu przybili sobie piątki po dłuższej rozłące. Emocji nie kryła również sama prezenterka. - Nic mi więcej nie potrzeba - podpisała krótkie nagranie.
Rodzinne święta Małgorzaty Rozenek-Majdan. "Wyciągam te same bombki"
Małgorzata Rozenek-Majdan podkreśliła, iż dla niej święta to przede wszystkim powrót do dzieciństwa i rodzinnych tradycji. Zaznaczyła, iż niezależnie od wieku wciąż odczuwa magię świąt w taki sam sposób, jak wtedy, gdy była dzieckiem. - Nasze święta będą bardzo rodzinne i wprost nie mogę się ich doczekać, bo to jest taki prawdziwy moment powrotu do dzieciństwa. Niezależnie od tego, ile ma się lat. Ja naprawdę, jak wracam do rodziców i wyciągam te same bombki, jest ten sam zestaw porcelany. Są te same dania. Naprawdę czuję się wtedy jak dziecko i jestem bardzo wdzięczna moim rodzicom za to, iż tak przez całe moje życie przeprowadzili mnie przez tę magię świąt, nie pozbawiając mnie tego niesamowitego klimatu - wyznała w "Dzień dobry TVN".











