Agnieszka Fitkau-Perepeczko nie przebierała w słowach. "Ludzie mają pusto w głowach"
Jak informuje serwis „Super Express”, Agnieszka Fitkau-Perepeczko znów znalazła się w centrum uwagi – tym razem nie z powodu własnych działań artystycznych, ale przez niekończące się komentarze dotyczące grobu jej męża, Marka Perepeczki, legendarnego odtwórcy roli Janosika. Aktorka nie kryje zniecierpliwienia i wprost rozprawiła się z krytykami, którzy – jak mówi – przekroczyli granice przyzwoitości.
Wygląd grobu Marka Perepeczko budzi emocje od lat
Od lat w sieci powracają komentarze sugerujące, iż grób Marka Perepeczki nie jest odpowiednio zadbany, a jego żona rzekomo rzadko go odwiedza. Agnieszka Fitkau-Perepeczko już wielokrotnie podkreślała, iż pamięć o bliskiej osobie nie mierzy się częstotliwością wizyt na cmentarzu, ale tym, co nosi się w sercu.
Teraz jednak aktorka postanowiła odpowiedzieć jeszcze ostrzej – w mocnych słowach zwróciła się do krytyków, zarzucając im bezpodstawne oskarżenia i brak szacunku dla jej prywatności. W najnowszym wywiadzie dla Onetu Agnieszka Fitkau-Perepeczko postanowiła uciąć wszelkie spekulacje.
Aktorka otwarcie stwierdziła, iż internetowe zarzuty nie mają nic wspólnego z prawdą, a całą burzę wokół rzekomego zaniedbania grobu jej męża określiła dosadnie mianem „kabareciku”. Jak podkreśliła, nie zamierza dłużej tłumaczyć się z kwestii, które – jej zdaniem – są wyłącznie wytworem wyobraźni komentujących.
Mocne słowa Agnieszki Fitkau-Perepeczko
„Marek by się śmiał i ja się śmieję, bo jest paragraf za nękanie, dlatego, iż grób świetnie wygląda, a oni dalej swoje, przecież trudno chodzić na taki grób co parę dni” – powiedziała wdowa po Marku Perepeczce.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko przyznała, iż fala krytyki, z którą mierzy się od lat, wydaje jej się całkowicie absurdalna. Podkreśliła, iż niektóre komentarze są tak oderwane od rzeczywistości, iż zamiast ranić – potrafią ją choćby rozbawić. Aktorka nie ukrywa, iż z dystansem obserwuje skalę emocji, jakie wciąż budzi jej nazwisko.
„Ludzie mają tak pusto w głowach czasem, iż kompletnie nie myślą. Jeszcze mówią, iż "grób Perypeczki" jest nieporządny, ale ona nie wie, gdzie ten grób jest i nie wie, jak się pisze porządnie nazwisko. Mam się przejmować?” – dodała.
Co o tym sądzicie?