Agata Wojda – poznaj dziewczynę z sąsiedztwa!

radiokielce.pl 10 godzin temu
Zdjęcie: Audycja „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce”. Na zdjęciu (od lewej): Magda Galas-Klusek i Tomek Dudek oraz Agata Wojda – prezydentka Kielc / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kiel


– Za każdą funkcją jest zwykły, zwyczajny człowiek – mówi prezydentka Kielc, Agata Wojda. Między innym o to, jaka jest prywatne i jakimi wartościami kieruje się nie tylko w życiu zawodowym pytali Magda Galas-Klusek i Tomasz Dudek. Efekty można usłyszeć w drugiej odsłonie programu „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce”.

– Jestem dziewczyną z sąsiedztwa, która mieszka w bloku, w mieszkaniu, które ma 36 metrów kwadratowych, chodzi na zakupy do osiedlowego sklepu, czasem w dresach, czasem w starych butach. Osobą, która jeździ nie najbardziej wybitnym samochodem, rowerem – na składaku, bo takie lubię. Pewnie takich zwyczajnych ludzi wokół nas jest wiele, a wśród nich jest prawnik, lekarz, artysta, magik, po prostu człowiek – wyjaśnia Agata Wojda.

Łobuziara z podwórka

Audycja „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce”. Na zdjęciu (od lewej): Magda Galas-Klusek i Tomek Dudek oraz Agata Wojda – prezydentka Kielc / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce

Jej dzieciństwo przypada na lata 80. XX wieku. Przyznaje, iż jak w przypadku większości jej rówieśników wyglądało podobnie i od wiosny do jesieni koncertowało się na podwórku.

– Trudno nas było zagonić do domu na obiad, za to były kanapki podawane przez okno. Mieszkałam na parterze domu na KSM-ie, przy ulicy Zagórskiej. adekwatnie do tego osiedla ograniczał się mój cały świat. Po drugiej stronie ulicy był basen, a więc miejsce, gdzie latem dzieci spędzały czas już od rana. Obok była lodziarnia, w której pierwszy klient dostawał za darmo gałkę lodów. Wyobraźcie sobie, jaki rano był bieg, żeby być tą pierwszą osobą… Na szczęście pani honorowała kilka pierwszych osób – śmieje się.

W przeciwieństwie do swojego starszego o trzy lata brata była łobuziarą. Sama tak się określa.

– Przecierałam szlaki, wychodziłam na imprezy, a mój powrót późno czy nad ranem był standardem. Mój brat, który nie wrócił przed północą, był zmartwieniem. Ale mieliśmy sojusze. Z moim bratem poszłam na swój pierwszy koncert do hali przy ulicy Żytniej. Miałam 11 lat. To był występ Farben Lehre. Żyliśmy w zgodzie, ale to były dwa różne charaktery – ocenia.

Buntowniczka z czerwonymi sznurówkami

Audycja „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce”. Na zdjęciu (od lewej): Magda Galas-Klusek i Tomek Dudek oraz Agata Wojda – prezydentka Kielc / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce

Buntowniczy charakter odezwał się w szkole średniej. Agata Wojda uczyła się w II Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Śniadeckiego w Kielcach.

– Chciałam się dostać do Śniadka, co wtedy na etapie egzaminów wstępnych nie było łatwe, bo trzeba było wypaść trochę lepiej niż średnio. Jakoś sobie zakodowałam, iż to będzie szkoła, do której będę pasować, która pasuje do mnie. To nie był czas wielkich rozterek, którą szkołą wybrać, byłam sprofilowana, iż to ma być właśnie ta – tłumaczy. – Miałam wtedy okres buntu, mądrości życiowych, więc byłam dużą dyskutantką. Niestety było też tak, iż przez ten mój upór, zacietrzewienie moja mama była zapraszana, nie powiem wzywana, na rozmowy na mój temat, np. o kiepskich ocenach z przedmiotów ścisłych, których, jak wiem z perspektywy czasu, można się było nauczyć.

Nosiła czerwone sznurówki, sympatyzowała z kulturą punków, ale zaznacza, iż był to bunt typowy dla nastolatków, niegroźny.

Szkoła średnia to też czas wkraczania w dorosłość, albo, jak mówi Agata Wojda, kiedy wydaje się, iż przekraczając barierę 18 lat, nabiera się przekonania, iż wchodzi się w ten etap.

– Kiedy można decydować o sobie w takim pełniejszym wymiarze. Był to też okres, kiedy odkryłam, iż mogę samodzielnie podejmować decyzje, ale one mają określone konsekwencje, więc pojawił się też element odpowiedzialności za siebie i za innych – wspomina.

Definicje wolności

Audycja „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce”. Na zdjęciu: Agata Wojda – prezydentka Kielc / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce

Agata Wojda przyznaje, iż jako młoda osoba utożsamiała bunt z wolnością.

– To było udowadnianie sobie, iż ja mogę: mogę o sobie decydować na przekór temu, co mówią inni, mogę popełniać błędy, choćby robiąc sobie krzywdę. Dziś mam zupełnie inną definicję wolności. Dziś wolnością jest komfort robienia tego, co się lubi. Dorosłość to są obowiązki i często zmuszanie się do robienia różnych rzeczy. Im mniej tego mamy, tym jest większe poczucie wolności. Oczywiście nie mówię o tym zasadniczym pojęciu wolności, bo nie musimy jej określać, żyjąc w kraju i w czasach, w którym jesteśmy. Pewnie inaczej byśmy o niej myśleli, gdybyśmy żyli w zniewoleniu, nie mówiąc już o wojnie. Możemy ją definiować w sposób osobisty, a nie systemowy i to jest też komfort – zaznacza.

Zauważa jednak, iż są obszary wolności, które jej zadaniem są za wąsko podejmowane w kontekście regulacji prawnych.

– Wolności byłoby więcej, gdybyśmy byli życzliwsi wobec siebie, bardziej wyrozumiali. Drugi człowiek ogranicza nam wolność swoimi stereotypami, potrzebami wpływania na życie kogoś drugiego. Lepiej by było, gdybyśmy się mniej przejmowali życiem innych. I nie mówią tu o obojętności, tylko żebyśmy byli bardziej otwarci, tolerancyjni wobec tego, iż ktoś może żyć trochę inaczej, niż my żyjemy, bo to jest oki, w tym nie ma nic złego, Takie podejście znacznie by poszerzyło komfort naszej wolności wzajemnej – tłumaczy.

Bohaterka, wzór kobiety

Audycja „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce”. Na zdjęciu (od lewej): Magda Galas-Klusek, Agata Wojda – prezydentka Kielc i Tomek Dudek / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce

Otwartość na drugiego człowieka i szacunek dla niego Agata Wojda wyniosła w domu. Już jako młoda osoba wiedziała, jak ważne jest budowanie relacji z innymi ludźmi, iż nie żyje się w samotności, nie zamyka w czterech ścianach, iż jest potrzeba drugiego człowieka.

– Wiele razy się przekonałam w swoim życiu, iż tych samych ludzi spotykamy w różnych kontekstach: raz jako sąsiada, raz jako szefa, raz jako podwładnego i zawsze warto się rozstawać w życzliwości, choćby jeżeli nie w przyjaźni. Tak wtedy, jak i teraz istotny jest dla mnie szacunek dla drugiego człowieka. Rodzice zakorzenili we mnie, iż nie można nikogo oceniać, ale żeby się nad każdym pochylić. To we mnie zostało – stwierdza.

Rodzinny dom to także mama, o której mówi, iż dla niej jest to wzór kobiety, bohaterka.

– Wywodzi się z małej miejscowości z czterema domkami, w lesie. Może dziś powiedzielibyśmy, iż to były bardzo malownicze okoliczności, ale to były cztery kilometry od jakiejkolwiek cywilizacji. Ponieważ mama jest osobą niepełnosprawną ruchowo, więc z tej wsi nie chodziła do szkoły. Podstawówkę zrobiła przez trzy miesiące w klasie ósmej. Mimo swojej niepełnosprawności była bardzo zdeterminowana. Wyjechała do szkoły średniej, zdobyła zawód, chciała pracować i pracowała, choć nie musiała. Przez tę jej determinację, to, w jaki sposób przełamywała stereotypy, pokonując swoją chorobę, na pewno jest moją bohaterką – podkreśla.

Wyjaśnia, iż mama jako dziecko zachorowała na Heinego-Medina.

– Urodziła się tuż po wojnie, nie było sczepień. Dlatego też jestem uczulona na takie rzeczy, kiedy ktoś opowiada bzdury o szczepionkach – zaznacza.

Droga do polityki

Audycja „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce”. Na zdjęciu: Agata Wojda – prezydentka Kielc / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce

Agata Wojda wierzy w siłę dobrego przykładu, czy konstruktywnej rozmowy. Wykorzystuje je podczas spotkań z młodym pokoleniem.

– Kiedy do nich przychodzę, staram się, żeby to, o czym mówimy, nie było płytkie, żeby choćby taka niedługa wymiana zdań miała jakieś przesłanie, zastawiła dobrą energię. Ważne jest zakorzenienie w dzieciach przekonana, iż mogą wszystko, iż dziewczyny mogą się tak samo rozwijać, jak chłopcy, a chłopcy nie muszą być maczo, mogą czasami zapłakać. Ludzie w mediach, czy w polityce często mają więcej możliwości powiedzenia czegoś ważnego, wiec wykorzystajmy to w dobrym celu – apeluje.

W 2024 roku, po wygranych wyborach, Agata Wojda została prezydentką Kielc. Przyznaje jednak, iż zainteresowanie polityką nie towarzyszyło jej od zawsze. Pojawiło się na studiach politologicznych. W działalność polityczną zaangażowała się już na pierwszym roku studiów.

– Wtedy rodził się ruch Platformy Obywatelskiej, jeszcze nie partii politycznej. Trafiłam do Platformy poprzez akcję społeczną, gdy była prowadzona pomoc powodzianom, zbiórka darów, w którą się zaangażowałam. Potem kampania wyborcza, adrenalina. To był dla mnie zupełnie nowy świat, który w pewien sposób mnie zafascynował – zdradza.

Ja wam pokażę!

Audycja „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce”. Na zdjęciu: Agata Wojda – prezydentka Kielc / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce

Życie, także to polityczne, pokazuje, iż wszystko się dzieje z jakiegoś powodu, jest po coś.

– choćby jeżeli uznajemy jakieś wydarzenie za niesprawiedliwość, to po jakimś czasie możemy z tego wyciągnąć wnioski i na tym doświadczeniu zbudować coś nowego – wyjaśnia.

Dla Agaty Wojdy, jej odwołanie z funkcji wiceprezydenta Kielc przez Bogdana Wentę w 2023 roku, stało się impulsem do tego, by powalczyć o najwyższy urząd w stolicy województwa świętokrzyskiego.

– Pomyślałam sobie wtedy: ja wam pokażę! – śmieje się. Zaznacza jednak od razu, iż w polityce emocjonalność musi mieć swoje granice, a zdrowy rozsądek powinien wygrywać. – Bardzo ważna jest gotowość do kompromisu, nauczenie się pokory, iż czasem skuteczniej można dość do jakiegoś celu, wykonując 50 małych kroków, niż zrobić jeden duży skok. To uczy cierpliwości, ale ze swojego doświadczenia wiem, iż nie ma innej drogi.

Przyznaje, iż spełniło się jej marzenie.

– Kiedy byłam radną, myślałam sobie, iż byłyby fajne, gdyby to, co robię, jako radna mogło, być moją pracą, a nie dodatkiem do pracy. I teraz to robię. Z tej perspektywy pewnie zawodowo to jest najlepszy moment w moim życiu, dający najwięcej możliwość, najbardziej twórczy, aczkolwiek też z pewnych względów najtrudniejszy – ocenia.

Ma na co czekać

Dodaje jednak, iż mimo to, ten najlepszy zawodowo czas pozostało przed nią. Dlaczego? jeżeli chcą Państwo poznać odpowiedź na to pytanie, ale też dowiedzieć się m.in. czy w szafie Agaty Wojdy znajdują się sukienki i szpilki, kiedy ścięła włosy i czy zamierza je zapuścić, czego nie umie, na jakim instrumencie gra oraz czy jest bałaganiarą a może bliżej jej do perfekcyjnej pani domu, zapraszamy do wysłuchania audycji „Dzień Dobry, to Ja!” w formie podcastu na internetowej stronie Radia Kielce lub obejrzenia całej rozmowy na naszym kanale na YouTube.




Audycja „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” to autentyczne, osobiste i pełne inspiracji wywiady. Na antenie Polskiego Radia Kielce spotykamy się z wyjątkowymi osobami związanymi z województwem świętokrzyskim: artystami, muzykami, politykami, sportowcami oraz ludźmi, którzy mają do opowiedzenia niezwykłe historie. To nie tylko wywiady – to spotkania, które poruszają ważne tematy, pokazują różne perspektywy oraz odsłaniają osobiste przekonania naszych gości. A słuchacze Radia Kielce zostają z pytaniami o ich własne życie, wartości i wybory. „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie” to audycja łącząca lokalność regionu świętokrzyskiego z uniwersalnymi wartościami. Tworzy przestrzeń do rozmów, które zostają ze słuchaczami na długo.
Premierowe odcinki w niedziele po godz. 10 na 101.4 MHz, a także w formie podcastu na podcasty.radiokielce.pl oraz na YouTube.

WIDEO

Tylko u nas! Ojciec Rafał Kupczak bez tajemnic!

2025-04-20

Idź do oryginalnego materiału