Justyna Steczkowska podczas 69. Konkursu Piosenki Eurowizji zaprezentowała widowiskowe show z piosenką "Gaja". Niestety otrzymała tylko 17 punktów od jurorów z 37 krajów, ale znacznie więcej od publiczności – aż 139. Łącznie Polska zdobyła 156 punktów i uplasowała się na 14. miejscu (gdyby decydowali tylko widzowie, byłaby na 7. miejscu). Zdaniem wielu widzów, nie tylko z Polski, ale i zagranicy, było to niesprawiedliwe, a 52-latka zasłużyła na wyższą lokatę w finale.
Po powrocie z Bazylei Steczkowska nie spoczęła na laurach. Już kilka dni później wystąpiła na Polsat Hit Festiwalu w Sopocie. Jej wizyta w Operze Leśnej została bardzo pozytywnie przyjęta. Publiczność głośno skandowała imię Justyny.
Steczkowska załamana postawą TVP. W tle chodzi o festiwal w Opolu
Niedługo później w social mediach artystka zaczęła publikować zastanawiające wpisy. "Wy tylko mnie kochacie, bo Telewizja Polska nie"; "Telewizja Polska złamała mi serce brakiem szacunku do naszej pracy" – wyznała gwiazda.
Na razie sama zainteresowana nie zdradziła więcej szczegółów. Odezwał się natomiast jeden z członków jej teamu Bartek Fetysz. "Telewizja Polska trzy dni temu opublikowała piękny zwiastun Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Trwać będzie trzy dni całe, zaproszono wszystkich, którzy zasługi mają w polskiej muzyce rozrywkowej. Będzie pop, rock, hip-hop, będą debiuty, SuperJedynki też będą. Będą choćby stand-upy i komedie. Ale największą komedią i przypałem jest brak zaproszenia dla Justyny Steczkowskiej" – zaczął.
Fetysz w dalszej części podziękował wszystkim, którzy zaangażowali się w występ polskiej reprezentacji na Eurowizji i podkreślił: "Ta delegacja, osiągnęła to, co nie udało się od lat innym – show, na najwyższym poziomie artystycznym, PR-owym, tanecznym i stylistycznym. […] Nie było jeszcze takiej polskiej reprezentacji. […] Nikt nie miał tak gigantycznego zasięgu i oglądalności. Nam się to udało".
"W tym roku to Justyna zjednała tysiące Polaków i brak zaproszenia jej do Opola to potwarz dla jej profesjonalizmu, pracowitości i włożonego serca w eurowizyjny projekt. Dla mnie – szczyt bezczelności, bo zamiast należnej jej korony otrzymała wilczy bilet i to woła o pomstę do... Ano właśnie, do kogo? Bo ktoś za tą decyzją stoi" – podsumował. TVP nie zdecydowała się jak do tej pory na komentarz w tej sprawie.
Kolejną wiadomość przekazała Steczkowska. "W sprawie TVP i braku szacunku do pracy całego zespołu proszę was o chwilę cierpliwości. Zbieram się w sobie, żeby udzielić wywiadu, w którym opowiem, jak zostaliśmy potraktowani. Szczerze i obiektywnie" – zapowiedziała i poprosiła fanów o wsparcie.