Adaptacja bestsellerowych powieści. Komediowe science fiction skradnie wasze serca

swiatseriali.interia.pl 19 godzin temu
Zdjęcie: /Apple TV+ /materiały prasowe


Wielbiciele science fiction czekali na tę chwilę już od dłuższego czasu. Kiedy tylko ogłoszono, iż niezwykle popularny cykl autorstwa Marthy Wells zostanie przeniesiony na mały ekran, fani powieści byli zachwyceni i odliczali dni do premiery "Pamiętników Mordbota". I nie zawiodą się na najnowszej propozycji Apple TV+. Widzowie, którzy jednak nie znają materiału źródłowego, też będą się dobrze bawić - po prostu nie można nie pokochać sarkastycznego, nieznoszącego ludzi androida, który próbuje rozwikłać zagadkę wolnej woli i tych nieszczęsnych emocji.


"Pamiętniki Mordbota": cykl, który pokochali czytelnicy


Martha Wells jest w tej chwili jedną z najpopularniejszych autorek fantasy i science fiction. W trakcie swojej pisarskiej kariery została uhonorowana najważniejszymi nagrodami w swojej dziedzinie - czterema nagrodami Hugo, dwoma Nebulami oraz trzema Locus Awards. Wszystkie przyznano jej za cykl "Pamiętniki Mordbota". W 2024 roku na rynku pojawił się z kolei pierwszy tom jej nowego cyklu fantasy - "Witch King".
Na "Pamiętniki Mordbota" składa się siedem tomów: "All Systems Red", "Artificial Condition", "Rogue Protocol", "Exit Strategy", "Network Effect", "Fugitive Telemetry", "System Collapse". Dwa pierwsze tomy zostały wydane w naszym kraju (po polsku "Wszystkie wskaźniki czerwone" oraz "Sztuczny stan") jako jedna książka, tak samo tom trzeci i czwarty ("Protokół buntu" i "Strategia wyjścia").Reklama


Kwestią czasu było więc nakręcenie serialu na podstawie powieści. Materiał źródłowy jest fantastyczny, musiał tylko trafić w dobre ręce. I trafił.


"Pamiętniki Mordbota": android w poszukiwaniu wolnej woli


Mordbot nie przepada za ludźmi. Irytuje go ich emocjonalność, nieprzewidywalność i wiele innych rzeczy, które z pewnością może zapisać na bardzo długiej liście. Większość to w końcu dranie, a nasz bohater po prostu wolałby, żeby wszyscy zostawili go w spokoju, aby mógł oglądać swoje ulubione, "prestiżowe", seriale. Życie jest jednak bardzo pokręcone i nikt nie ma zamiaru spełniać życzeń starego modelu Jednostki Ochrony.
Po niespodziewanym zwrocie akcji, ku jego wielkiej rozpaczy, Mordbot zostaje przydzielony do ochrony zespołu badawczego, który nieźle da mu się we znaki. Nie są to bowiem typowi naukowcy - ci lubią rozmawiać o uczuciach, łączą ich bardzo skomplikowane relacje i nie potrafią poradzić sobie w razie niebezpieczeństwa.
Kiedy prosta misja przybiera nieoczekiwany obrót, Mordbot będzie miał pełne ręce roboty, a jego ogromna wiedza na temat opery mydlanej "Sanctuary Moon" (kapitalna parodia "Star Treka") kilka razy, dosłownie, uratuje i jego, i jego ludzi.


"Pamiętniki Mordbota": jeden z najlepszych seriali tego roku


"Pamiętniki Mordbota" to jeden z najlepszych seriali science fiction tego roku. Składająca się z dziesięciu odcinków (z których każdy trwa max dwadzieścia kilka minut oprócz półgodzinnego finału) produkcja to opowieść o tym, jak android próbuje poradzić sobie z emocjami, wolną wolą i niezrozumiałym zachowaniem bandy ekscentrycznych naukowców. To także połączenie komedii, kapitalnych dialogów, znanych wątków z literatury science fiction, ale zaprezentowanych w nowy, świeży sposób oraz kilka ciekawych rozwiązań narracyjnych. Znajdzie się choćby trochę scen akcji i bijatyk.
Jednak sercem produkcji są relacje, adekwatnie ich początek oraz powolne budowanie - pomiędzy naukowcami i Mordbotem. Wcielający się w androida Alexander Skarsgard ma świetne wyczucie komediowe oraz wypowiada swoje kwestie z adekwatną dozą sarkazmu zachowując przy tym kamienną twarz.
Z pozostałej obsady najbardziej w pamięć zapada kilka postaci, na czele z doktor Mensah (Noma Dumezweni), która wypełnia rolę mentora Mordbota oraz wierzy w niego do ostatniej chwili. Fantastyczną postacią jest Ratthi (Akshay Khanna), który przez większość czasu spełnia rolę komicznego przerywnika, ale nie sposób go nie pokochać. I, oczywiście, Gurathin (David Dastmalchian), który absolutnie nie ufa Mordbotowi oraz kombinuje jak może, aby odkryć jego sekrety.
"Pamiętniki Mordbota" są zrealizowane z rozmachem oraz odpowiednio rozpisane i spójne. Nie ma tutaj błędów, dłużyzn, a wszystkie beaty narracyjne są przedstawione podręcznikowo. o ile choćby w pierwszych trzech odcinkach jest sporo ekspozycji, to w trakcie seansu czwartego epizodu zakochacie się w tym serialu. Później jest już jazda bez trzymanki - pośmiejecie się i wzruszycie.


Zobacz też: Zagrała w najważniejszym serialu dekady. Bezkompromisowo idzie po swoje
Idź do oryginalnego materiału