Ach, ci naukowcy... Recenzja: Dziennik 29: Zapomnienie

itomigra.blogspot.com 11 miesięcy temu

Są takie serie, do których bardzo lubię wracać. Nie zawsze jest tak, iż nowy tytuł dorównuje protoplaście. Na szczęście częściej przypominam sobie, czym dany produkt mnie zachwycił. Wspominam o tym, bo 6 września premierę miała pewna nietypowa kontynuacja... Zapraszam do recenzji!

Informacje/Pierwsze Wrażenia:


Dziennik 29: Zapomnienie
to już trzeci oficjalny tom wydawany przez Fox Games, w ramach linii łamigłówkowo-escaperoomowych interaktywnych książek. "Oficjalny" ponieważ po drodze pojawiały się jeszcze takie tytuły jak Zagadkowa Podróż, czy Wyprawy 1907.

Jak zawsze przeznaczony jest dla jednej osoby, a czas rozwiązania go zależny od naszej pomysłowości. Wydany jest przez Fox Games w klimatycznej czerwonej twardej oprawie i zawiera 112 stron. Samych zagadek mamy 40.

Zasady:


Zasady gry są bardzo proste i przytoczono je na pierwszej kartce zeszytu. Ogarniamy notesik, coś do pisania, mobilne urządzenie podłączone do Internetu i możemy przystąpić do działania. Jak poprzednio, na jednej stronie mamy zapis www i kod QR, który odsyła nas do tabelki, gdzie należy wpisywać rozwiązanie. Naprzeciwko niej znajduje się właściwa zagadka, z którą należy się zmierzyć. Powodzenia!

Wrażenia:


Jak wspominałem we wstępie- do recenzji tego tomu skłoniła mnie ogólna sympatia do pomysłu Dziennika 29. Poprzednie książeczki były niesamowite! Przyjemnie wspominam spędzone nad nimi chwile i zwyczajnie chciałem do tego wrócić. Jak zatem sprawdziło się Zapomnienie? DOSKONALE.

Przyznaję bez bicia, iż w przypadku tej małej, niepozornej, czerwonej książeczki najczęściej sięgałem po podpowiedzi (a przerobiłem poprzednie tomy i większość odnóg serii). Bardzo zaskoczyła mnie pomysłowość, innowacyjność i poziom zagadek. Nie ma co ukrywać- był to najtrudniejszy z Dzienników! Choć podejrzewam, iż mózg mi się już trochę zlasował tymi wszystkimi escape roomami, to bez wątpienia przy rozwiązywaniu książeczki wymagane było nieszablonowe myślenie i- co ciekawe- szeroka wiedza. Tym bardziej jestem z siebie dumny, iż dałem mu radę!

Klimat. Kolejny raz poruszam ten temat, bo teoretycznie Dzienniki 29 mają zarzucane, iż są zbiorami luźnych łamigłówek. Otóż- to prawda. Choć dla mnie ta enigmatyczność, minimalistyczny styl i powiązania ze ścisłymi naukami sprawiają, iż jest to absolutnie niezwykłe przeżycie właśnie w stylu science-fiction. Tym bardziej iż Zapomnienie oferuje kilka ciekawych elektronicznych zagadek, które wciskają w fotel. Efekt miodny! Szkoda tylko, iż takie wymagające zajęcie nie ma pointy. Poprzednie zeszyty kończyły się jakąś frazą, która wbijała się w mózg i pozostawiała taki przyjemny niepokój... Tym razem jest to "Gratulacje! Rozwiązałeś Dziennik 29: Zapomnienie". Z jednej strony- rozczarowujący finał, z drugiej- paraliżująca groza: "czy to znaczy, iż kolejnych części nie będzie?!"!
Plusy:

+ wysoki poziom łamigłówek
+ rozbudzająca ciekawość forma
+ wysoka jakość
+ oryginalne łamigłówki (sporo interaktywnych)
+ rozbudzająca ciekawość forma zdobywania wiedzy

Minusy:

- brak sensownego finały

T.
Przydatne linki:
znajdziecie nas na Instagramie
TUTAJ dołączycie do naszego Facebooka
TUTAJ poczytacie o książce w serwisie Planszeo

Idź do oryginalnego materiału