A jednak to nie były plotki o Agacie Wróbel. Potwierdziła smutne wieści

pomponik.pl 14 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.pl


Agata Wróbel była niekwestionowana mistrzynią w swojej dziedzinie - podnoszeniu ciężarów - i ulubienicą wszystkich miłośników tego sportu. Niestety pomimo bardzo dobrej kariery, słynna sztangistka w pewnym momencie zrezygnowała z bycia sportsmenką i wycofała się z życia publicznego. Właśnie teraz, po latach, postanowiła przerwać milczenie. Oto szczegóły.


Wszyscy uwielbiali Agatę Wróbel. Przerwała milczenie po tym, jak zniknęła


Agata Wróbel zrobiła furorę jako ośmiokrotna mistrzyni Polski w podnoszeniu ciężarów w kategorii +75 kg, a także dzięki srebrnemu i brązowemu medalowi na igrzyskach olimpijskich w Sydney (2000) i Atenach (2004). Jest również mistrzynią świata oraz trzykrotną mistrzynią Europy.
Choć zaczęła karierę w młodym wieku, to dobrą sportową passę przerwały problemy zdrowotne. Ostatecznie Agata Wróbel wróciła jeszcze do sztangi i zdobyła jeden złoty medal na mistrzostwach Polski w 2010 roku, po czym ogłosiła definitywne zakończenie kariery. Od tamtej pory jej życie było spowite sporą tajemnicą, aż do teraz.Reklama


A jednak to nie były plotki o Agacie Wróbel. Wyznała, jak smutno potoczyło się jej życie


Po zakończeniu kariery zdecydowała się wyjechać do Wielkiej Brytanii, gdzie parała się różnych prac - i to wcale nie związanych ze sportem. Była sztangistka miała coraz poważniejsze problemy zdrowotne i życiowe. W 2019 roku choćby zdecydowała się na założenie zbiórki, która okazała się sukcesem i... znowu zniknęła.
Niestety, pomimo wzlotów i upadków, los nie był najszczęśliwszy dla Agaty Wróbel. Po długim czasie przerwała milczenie, zdobywając się na szczere wyznanie na Facebooku. W poście była sztangistka promuje kubki ze swoim wizerunkiem, które można kupić. To jednak nie wszystko. Ujawniła też, iż straciła wzrok.
"Miałam nadzieję, iż może jeżeli znajomi więcej osób porozsyła, jakoś to pójdzie, ale chyba zawiodłam się na sobie. 20 lat temu sprzedawałaby się jak świeże bułeczki, zwłaszcza na święta. Naprawdę nie ma czego oczekiwać. Szczerze mówiąc, miałam nadzieję, iż jak to pójdzie, iż jakoś to pójdzie, taki kubeczek z autografem na pamiątkę, iż pójdzie to w świat, ale chyba szczerze powinno się stać 25 lat temu" - napisała Agata Wróbel na Facebooku (pisownia oryginalna).
Jak pisała dalej Agata Wróbel, zebrane środki chce przeznaczyć na pomoc zwierzętom. Od razu też powiedziała, iż nie chce ich wziąć dla siebie. Poinformowała też o utracie wzroku.
"Ja dla siebie już nic nie chcę, naprawdę nic, odkąd straciłam wzrok w zasadzie czuję się wykluczona ze społeczeństwa" - oznajmiła. Na jej wyznanie zareagowali internauci i dzięki komentarzy okazali jej wsparcie.
Zobacz też:
Znów pojawią się plotki o relacji Świątek i Abramowicz. To koniec
To już koniec plotek. Matka Igi Świątek zniknęła z jej życia
Smutne wieści z ekipy Świątek. Przerwała milczenie: "Cała ta sytuacja złamała mi serce"
Idź do oryginalnego materiału