80. rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu KL Stutthof. To również historia Tadeusza Cichockiego ze Szczuk

infoprzasnysz.com 18 godzin temu

W Sztutowie na terenie byłego, niemieckiego obozu KL Stutthof odbyły się uroczystości związane z 80. rocznicą wyzwolenia obozu. W wydarzeniu udział wzięli przedstawiciele Prezydenta RP Andrzeja Dudy, rządu, samorządu oraz mieszkańcy okolicznych miejscowości i turyści. Instytut Pamięci Narodowej reprezentował dyrektor oddziału IPN w Gdańsku dr Marek Szymaniak.

Na początku wydarzenia, zgromadzeni goście mieli okazję wysłuchać wspomnień córki więźnia KL Stutthof. Następnie wygłoszone zostały okolicznościowe przemówienia, po czym odbyła się modlitwa ekumeniczna. Na koniec uroczystości liczne delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym ofiary niemieckiego obozu KL Stutthof.

Uroczystość miała szczególne znaczenie również dla Anny Muchy — w latach 1944–1945 w obozie przebywał dziadek Anny, Tadeusz Cichocki, mieszkaniec wsi Szczuki – również więzień niemieckiego obozu koncentracyjnego, któremu nadano numer 103305.

– Ten numer to nie tylko zapis w dokumentach. To symbol cierpienia człowieka, któremu odebrano imię, godność, zdrowie i dotychczasowe życie. W obozie mój dziadek był torturowany, głodzony, bity. Każdy dzień był walką o przetrwanie, a mimo to w jego listach do ukochanej żony – mojej babci Krysi – można było odnaleźć nadzieję. Pisał: „Krysiu, nie martw się, Bóg da, iż wszystko ustąpi i będzie dobrze”. Jak wielka musiała być jego wiara i pragnienie powrotu do normalności, skoro potrafił przekazywać otuchę w tak nieludzkich warunkach.

Dziadek przeszedł marsz śmierci – jedną z najbardziej dramatycznych prób, jakie zgotowano więźniom pod koniec wojny. Kiedy trafił do szpitala w Kościerzynie, ważył zaledwie 35 kilogramów. Ale przeżył. Wrócił. I choć nigdy już nie był taki sam, jego historia przetrwała – w naszej rodzinie, w pamięci, w sercach – mówi Anna Mucha.

– Bo pod każdym numerem w obozie krył się człowiek. Z twarzą, z głosem, z historią. Bo pamięć o przeszłości to nasz obowiązek – wobec tych, którzy odeszli, ale i wobec tych, którzy dopiero przyjdą. To, co spotkało mojego dziadka i miliony innych, nie może się już nigdy powtórzyć. Musimy pamiętać – dla prawdy, dla wolności, dla człowieczeństwa – przekazuje.

ren

Idź do oryginalnego materiału