10 powodów, aby oglądać 3. sezon "Belfra" – czyli znakomity powrót kryminalnego serialu CANAL+

serialowa.pl 1 rok temu

Na „Ostatnią lekcją” zaprasza już dzisiaj „Belfer”, kultowy polski kryminał CANAL+. 3. sezon to zarazem powrót serialu do wielkiej formy. Zapraszamy was do zapoznania się z 10 powodami, dla których warto dać temu powrotowi szansę.

„Belfer” wystartował na CANAL+ w październiku 2016 roku i błyskawicznie stał się fenomenem, rozpoczynając modę na polskie seriale premium, zwłaszcza kryminalne. Wtedy cała Polska pytała, kto zabił Asię Walewską, a teraz będziemy rozgryzać sprawę Kacpra Krynickiego, który znika na morzu podczas rejsu w ramach „pływającej klasy”.

Dwa pierwsze odcinki zobaczymy 8 września godz. 21:00 w CANAL+ Premium, są też już dostępne od rana w serwisie CANAL+ online. Kolejne odcinki będą pojawiać się co piątek o tej samej porze. Serialowa widziała przed premierą cały, składający się z ośmiu odcinków sezon i z przyjemnością donosimy, iż kultowy serial zaliczył udany powrót.

1. Belfer sezon 3 – powrót do małomiasteczkowych korzeni

Co było najlepsze w 1. sezonie „Belfra”? Jedni powiedzą, iż wciągająca sprawa kryminalna, inni, iż fajnie sportretowana młodzież, a my mówimy: polskość. Swojskość. Prowincjonalność. CANAL+ strzelił wtedy w dziesiątkę, zabierając nas do Dobrowic i pokazując polską prowincję taką, jaka jest: bez przerysowywania, bez groteskowych panów pod budką z piwem, ale też bez lukru. Ot, zwyczajne miasteczko, które czasem wydaje się szarobure, a czasem całkiem sympatyczne, do tego społeczność, gdzie wszyscy się znają, i zbrodnia wstrząsająca nimi wszystkimi. Wszystko proste, zwyczajne i autentyczne – ani raj na ziemi, ani miejsce, z którego tylko marzysz, aby się wyrwać.

Recepta na sukces okazała się prosta i skuteczna, nic więc dziwnego, iż „Belfer” do niej wraca w 3. sezonie, zabierając nas do urokliwego Małomorza, skąd pochodzi Paweł Zawadzki (Maciej Stuhr) i gdzie oczywiście z miejsca dopadają go kłopoty.

2. Belfer sezon 3 – znajoma formuła, ale i dużo świeżości

No właśnie, „Belfer” w 3. sezonie gwałtownie zamyka wszystkie wrocławskie sprawy i pozwala swojemu tytułowemu bohaterowi wyjść na wolność oraz wrócić do pracy – a dla widza staje się jasne, iż znów oglądamy serial, który tak polubiliśmy na początku. Wszystko jest tu normalne, zwyczajne i autentyczne, a dokładnie tak jak w 1. serii.

„Belfer” (Fot. CANAL+)

Powrót do znajomej i sprawdzonej formuły jest niezaprzeczalny, a do tego zrobiony naprawdę dobrze, bo to nie jest powtórka z rozrywki. Tak, 3. sezon „Belfra” znów zabiera nas na polską prowincję, ale to zupełnie inna prowincja, zupełnie inni ludzie, zupełnie inny klimat. A sprawa kryminalna, która rozgrywa się na naszych oczach, zaskakując co odcinek kilkoma zwrotami akcji, też nie jest kopią historii Asi Walewskiej. Serial CANAL+ niewątpliwie liczy na powrót fanów 1. sezonu, ale i oferuje bardzo dużo świeżości.

3. Belfer w 3. sezonie kusi widzów nadmorskim klimatem

Polska prowincja niejedno ma oblicze i to także widać w 3. sezonie „Belfra”, który dzieje się nad morzem, a twórcy – na czele z reżyserującym cały sezon Łukaszem Grzegorzkiem („Moje wspaniałe życie”) – nie szczędzą nam widoków, ogrywanych w nieoczywisty sposób. Znaczna część zdjęć powstawała w plenerze (m.in. w Ustce), w tym także na statku. Jest więc bardzo klimatycznie, zdecydowanie inaczej niż poprzednio, i o tyle niekonwencjonalnie, iż akcja rozgrywa się pod koniec lata i na początku jesieni, więc wiele mających bardzo mroczną wymowę scen jest dosłownie skąpanych w promieniach słońca, odróżniając „Belfra” od „Klangoru” czy „Kruka”.

„Belfer” (Fot. CANAL+)

4. Belfer wreszcie zagłębia się w przeszłość Zawadzkiego

W roli głównej powraca oczywiście Maciej Stuhr i z miejsca przedzierzga się z powrotem w Belfra – najlepszego detektywa wśród polonistów i najlepszego polonistę wśród detektywów. Tyle iż tym razem jego rola nie sprowadza się do wplątywania się w kłopoty i rozwiązywania zagadek kryminalnych. W nowym sezonie serial zagłębia się w jego przeszłość. Już na dzień dobry poznajemy jego ojca (Jacek Koman), twardego, zasadniczego marynarza zwanego Kapitanem, i gwałtownie staje się jasne, jak trudna i skomplikowana relacja ich łączy. Motyw traum i złożonych relacji pomiędzy rodzicami i dziećmi powraca zresztą w 3. sezonie „Belfra” w różnych odmianach.

„Belfer” (Fot. CANAL+)

Wycieczka do przeszłości ma wiele oblicz, a my na przestrzeni ośmiu odcinków mamy wiele okazji, aby dokładniej poznać Belfra. Nie brakuje emocji, traum i spraw, o których nasz bohater wolałby nie pamiętać, ale są też lżejsze momenty. Zawadzki po powrocie do rodzinnego domu sięga do swojej dawnej szafy – prawdopodobnie jeszcze z lat 90. – i wyciąga stamtąd prawdziwe skarby, w tym niezliczone ilości koszulek Kultu. Stylówki są więc w tym sezonie wyjątkowe, a bardzo gwałtownie dochodzi do nich stary motor – pomysł Kapitana, który nie chce, aby jego syn jeździł na rowerze jak „wiejski wikary”.

5. Belfer przypomni wam kultowe Chałupy Welcome to

A skoro przy muzyce jesteśmy, o dziwo, to nie Kult stanowi atrakcję 3. sezonu „Belfra”. Serial w pewnym momencie puszcza oko do widzów, którym nadmorski klimat kojarzy się tylko z jednym, i zapodaje „Chałupy Welcome to”. Gwarantujemy wam, iż Zbigniew Wodecki i Alibabki będą chodzić za wami znacznie dłużej, niż byście chcieli – no, co najmniej tak długo, jak scena z 1. sezonu z Łukaszem Simlatem tańczącym na rurze. A takich scen, w których „Belfer” pokazuje, iż nie traktuje siebie śmiertelnie poważnie, jest w 3. sezonie więcej, i w udany sposób przełamują one panujący w serialu mrok.

6. Belfer sezon 3 – świetna dorosła obsada i fajna młodzież

3. sezon „Belfra” warto obejrzeć także z powodu obsady. Nie jest zaskoczeniem, iż Stuhr w ułamku sekundy zamienia się z powrotem w naszego znajomego polonistę – ani iż ma fenomenalną chemię z Komanem, swoim serialowym ojcem. A obok nich występują najlepsi polscy aktorzy, w tym Roma Gąsiorowska i Marek Kalita jako duet policjantów, Mirosław Baka i Katarzyna Herman w rolach rodziców Kacpra, nastolatka, który znika w 1. odcinku, oraz Agata Kulesza w małej, ale wyrazistej roli patolożki.

Podobnie jak poprzednio, towarzyszą im dobrze dobrani aktorzy młodego pokolenia, w tym Michael Zieliński jako Kacper, Wiktoria Kruszczyńska jako Ada, Hubert Miłkowski jako Bartek, Karolina Kowalska jako Kinga i Kamil Pudlik jako Igor. Nie ma tu słabych punktów, młodzi aktorzy gwałtownie zaczynają stanowić przed kamerą zgraną ekipę, a ich postacie są na tyle charakterystyczne, iż zdecydowanie wszyscy mają co grać.

7. Michael Zieliński – prawdziwa gwiazda 3. sezonu Belfra

„Belfer” w 3. sezonie ma też prawdziwe aktorskie objawienie, a jest nim aktor i model – ostatnio już eksportowy – Michael Zieliński, ściągający na siebie wzrok od momentu, kiedy tylko pojawia się na ekranie. Kacper, zanim znika, daje się poznać jako outsider, buntownik i marzyciel, chadzający własnymi ścieżkami. Pierwsze, co zauważycie, to jego odjechane stylówki, ale to zaledwie początek. Zieliński ma w sobie „to coś”, ten błysk szaleństwa w oku, tę dziką energię – jak to określił w rozmowie z Serialową Łukasz Grzegorzek – która sprawia, iż kamera go kocha. Wszystko, co robi, wszystko, co mówi, jest jakieś. Każda scena z nim to rollercoaster emocji – i ani przez chwilę nie wpada w stereotypową rolę „ofiary sezonu”. To Laura Palmer na miarę XXI wieku.

„Belfer” (Fot. CANAL+)

8. Belfer sezon 3 – kolejna wciągająca sprawa kryminalna

„Belfer” to przede wszystkim trzymający w napięciu kryminał – tak było od początku i tak też jest w 3. sezonie. Sprawa zniknięcia Kacpra bardzo gwałtownie nabiera rozpędu, a w miarę jak rozwija się śledztwo, prowadzone z jednej strony przez naszego Belfra, a z drugiej, przez lokalną policję, staje się oczywiste, iż będzie bardzo złożona i pełna twistów. Każdy odcinek oferuje kilka zwrotów akcji i stawia na głowie to, co myśleliście, iż już macie rozpracowane. Co się dzieje w Małomorzu i czemu maturzysta z lokalnego liceum znikł na morzu parę dni po powrocie Zawadzkiego do domu? Wszystko stanie się jasne dopiero w finale i prawdopodobnie nie tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać. A w międzyczasie czeka was jazda bez trzymanki z licznymi zakrętami.

9. Belfer raz jeszcze sprawdza się też jako młodzieżówka

„Belfer” od początku był sprawnym miksem kryminału z dramatem obyczajowym – w tym sezonie jest trochę więcej tego drugiego, choćby dlatego, iż zagłębiamy się w przeszłość Zawadzkiego – a przy tym potrafił znaleźć nastoletnią publikę, która widziała siebie w tutejszych postaciach. I 3. sezon również sprawdza się jako młodzieżówka, portretując małomiasteczkowych maturzystów w autentyczny sposób. Nie ma tu odklejenia od rzeczywistości, choćby jeżeli część dzieciaków to bananowa młodzież, która może sobie pozwolić na używki i rozbija się autami. To polska prowincja, polska młodzież i pełna paleta uniwersalnych problemów, od poplątanych stosunków z rodzicami, poprzez uciekanie się do narkotyków, aż po toksyczne pierwsze miłości i slut-shaming. Nie brak też zwykłych relacji, przyjaźni i oczywiście lekcji polskiego.

„Belfer” (Fot. CANAL+)

10. Każdy sezon serialu Belfer to odrębna historia

Po siedmiu latach od premiery „Belfer” jest już serialem kultowym – i choćby z tego powodu warto go nadrobić, jeżeli do tej pory go nie widzieliście. Każdy sezon to odrębna historia i odrębna sprawa kryminalna, a łączy je osoba tytułowego polonisty Pawła Zawadzkiego, który w 1. serii, przybywając do Dobrowic, był dość idealistyczną postacią, by teraz stać się facetem po przejściach. Detektywistyczny instynkt pozostał jednak bez zmian. Warto obejrzeć serial od początku, ponieważ to od sprawy Asi Walewskiej hasło „dobre, bo polskie” zaczęło pasować do rodzimych produkcji, zwłaszcza kryminalnych. Ale gdybyście chcieli zacząć „Belfra” od 3. sezonu, jest to jak najbardziej możliwe.

Dwa pierwsze odcinki 3. sezonu „Belfra” możecie obejrzeć 8 września godz. 21:00 w CANAL+ Premium oraz tego samego dnia od rana w CANAL+ online. Kolejne odcinki będą pojawiały się co piątek o tej samej porze. Kliknij baner i oglądaj „Belfra” online:

*Artykuł powstał we współpracy z CANAL+

Idź do oryginalnego materiału