Życiu życzenia
Myśmy jak ludzie, a nie wilki,
w walce o byle kość rzuconą?
My marionetki polityki?
Na zawsze nas już poróżniono?
Ktoś nam odebrał całkiem rozum?
Ktoś nam z kamienia włożył serca?
Na co dzień – buszujący w zbożu.
Od święta – bywa, iż na klęczkach.
Bóg nas omija jak zarazę –
Naród wybrany tu nie mieszka.
Może na przekór, choć tym razem,
dotknie nas sukces, a nie klęska?
Wszak idą święta, Bóg się rodzi.
Już Nowy Rok za progiem czeka.
To się zwyczajnie tak nie godzi,
by człowiek strzelał do człowieka.
Choć na zegarze końca świata
północ wybije za sekundę,
wystarczy oczu nie odwracać,
od najważniejszych spraw, choć trudne.
Zróbmy coś wreszcie, zróbmy razem.
Choćby najmniejszą z rzeczy małych.
Może po czasie się okaże,
że skutek będzie dobry, trwały.
Z małych uczynków, z łez wzruszenia,
spróbujmy wywieść dobro, miłość,
bo jeszcze warto coś pozmieniać,
bo szkoda, by się tak skończyło…
Bydgoszcz, 21 grudnia 2024 r.,
© Wojciech Majkowski