Zwrot w sprawie śmierci Matthew Perry'ego. Policja wszczęła śledztwo

gazeta.pl 3 miesięcy temu
Zdjęcie: Matthew Perry REX/Shutterstock/EAST NEWS


Gdy 28 października 2023 roku świat obiegła informacja o śmierci Matthew Perry'ego, wszyscy byli w szoku. Gwiazdor został znaleziony martwy w swoim domu w Los Angeles. Okazuje się, iż kilka osób może usłyszeć zarzuty w tej sprawie.
Matthew Perry stał się rozpoznawalny na całym świecie za sprawą roli Chandlera Binga w sitcomie "Przyjaciele". Występował w serialu w latach 1994-2004. Oprócz tego można go było oglądać w takich produkcjach jak "Beverly Hills, 90210", "Znów mam 17 lat" czy "Jak ugryźć 10 milionów". Próbował swoich sił również jako reżyser i producent. Chociaż w życiu zawodowym szło mu świetnie, zmagał się z wieloma problemami.
REKLAMA


Zobacz wideo Jennifer Aniston, Courteney Cox i Lisa Kudrow połączyły siły w słusznym celu. Nagrały filmik nawiązujący do "Przyjaciół"


Matthew Perry zmarł osiem miesięcy temu. Przedawkował środek znieczulający
Aktor nigdy nie był żonaty, nie miał też dzieci. Zmagał się z uzależnieniami od opioidów, amfetaminy i alkoholu. Zaczęło się to bardzo wcześnie, bo Perry pił i zażywał substancje psychoaktywne od 18. roku życia. Gdy wspominał "Przyjaciół", mówił, iż kilka pamięta z czasów, gdy kręcono pierwsze trzy sezony. Łącznie Perry był na 15 odwykach i 6000 spotkaniach AA, ale wciąż wracał do nałogów. Kilka razy otarł się o śmierć, np. gdy na skutek nadużywania opioidów doszło u niego do pęknięcia okrężnicy.


Pod koniec października 2023 roku Matthew został znaleziony martwy w wannie z hydromasażem. Biuro lekarza sądowego hrabstwa Los Angeles przekazało, iż gwiazdor zmarł w wyniku "ostrego działania ketaminy". Ketamina to środek znieczulający do krótkotrwałych zabiegów diagnostycznych albo chirurgicznych. W chwili śmierci aktor miał 54 lata.


Skąd gwiazdor "Przyjaciół" miał ketaminę? Był od niej uzależniony
Uznano, iż śmierć aktora była przypadkowa i wykluczono udział osób trzecich. Jako czynniki sprzyjające wskazano utonięcie, chorobę wieńcową i działanie buprenorfiny, leku na receptę stosowanego w leczeniu osób uzależnionych od opioidów. Perry był leczony ketaminą z powodu stanów lękowych i depresji, ale leki, które przyjmował, najprawdopodobniej pochodziły z nielegalnego źródła. "Spotykał się z dziewczynami z aplikacji randkowych i zapraszał je do siebie. Zdobywał także nielegalne narkotyki od dawnych dziewczyn, istniała swego rodzaju sieć" - informuje "Daily Mail". Z raportu koronera wynika, iż ketamina, którą miał w organizmie Matthew, była podobna do tej stosowanej w szpitalu do znieczulania pacjentów. Nie mogła jednak pochodzić z jego ostatniej terapii. w tej chwili trwa dochodzenie, od kogo gwiazdor zdobył tak dużą ilość leku.
Idź do oryginalnego materiału