Zwierzoksiąg. Na tropie zaginionych wspomnień

srokao.pl 2 tygodni temu
Oto książka na poprawę nastroju, na ogrzanie serduszka, na ucieczkę do innego świata. Jest miękka, ciepła i otulająca. Wciąga dużych i małych, nie bierze jeńców. Wzrusza, wzrusza, wzrusza.

Jest sobie lis Archibald, to właściciel bardzo ciekawej księgarni. Oczywiście sprzedaje on książki, ale są to książki napisane tylko w jednym egzemplarzu.

Jest sobie kret Ferdynand, cierpi na zapominalię, która zabiera mu pamięć. Szuka on książki, w której zapisał swoje wspomnienia. Niestety jedyny jej egzemplarz miał na sprzedaż lis Archibald. No właśnie miał, bo została sprzedana.


Lis i kret wyruszają razem na poszukiwanie księgi Ferdynanda. To podróż śladami jego jeszcze pozostałych wspomnień, a w zasadzie kilku ocalałych zdjęć. Celem jest dowiedzenie się, co stało się z najbliższymi kreta, żoną i synkiem.

To piękna historia o przyjaźni, miłości, ale też przemijaniu. Jest pełna ciepła i łagodności, ale to jednak książka przygodowa, powieść drogi i to taka jak w definicji. Kret szuka siebie, stara się odnaleźć stracone wspomnienia, a lis towarzyszy mu w tym odnajdywaniu. Jest zaskakująco, jest tajemniczo i jest bardzo wciągająco. Naprawdę bardzo często trudno się oderwać od książki.


Do tej cudnej historii mamy piękne ilustracje. One są jak ta książka trochę nostalgiczne, trochę retro. Znakomicie uzupełniają tekst, czasami są tak mimochodem, trochę przypadkiem.

Jedna z lepszych książek, jakie czytałam, polecam gorąco.



Zwierzoksiąg. Na tropie zaginionych wspomnień

Autor: Mickaël Brun-Arnaud
Ilustracje: Sanoe
Tłumaczenie: Paweł Łapiński
Wydawnictwo: Babaryba
Wiek: 8+

Idź do oryginalnego materiału