Zwierzęce sprawy – recenzja komiksu „Idefiks i Nieugięci. Rzymianie obejdą się smakiem”, t. 2

ostatniatawerna.pl 1 tydzień temu

Trzy w jednym

Słowem wstępu – recenzowany tom zawiera w sobie trzy historyjki, które odzwierciedlają fabułę odcinków sezonu pierwszego serialu telewizyjnego Idefiks i Nieugięci w reżyserii Charlesa Vaucelle’a. Scenariusz do każdej z nich stworzył inny artysta, co automatycznie podnosi poprzeczkę. W bogato ilustrowanym spin-offie znajdują się opowiadania pt.: Jajko po rzymsku (scenariusz – Herve Benedetti, Nicolas Robin, rysunki – Philippe Fenech), Afera z obróżką (scenariusz – Michel Coulon, rysunki – Joean Bastide), Posąg Labienusa (scenariusz – Simon Lecocq, rysunki – Philippe Fenech). We wstępie warto zauważyć, iż ujmowane w serii postaci posiadają cechy swoich pierwowzorów z Asteriksa autorstwa René Goscinnego i Alberta Uderzo.

Uwikłani w fabułę

W Lutecji (i okolicach) grupka nieugiętych zwierząt pod dowództwem nieustraszonego Idefiksa opiera się najeźdźcy. Ruch oporu dzielnie broni galijskiego miasta przed rzymskim okupantem. Idefiks wraz ze swoją przyjaciółką Frygą, kocicą Przecherą i buldogiem Rygoriksem nie raz, nie dwa wpadają jednak w tarapaty, jednocześnie udowadniając, iż dzielna ferajna nie ma sobie równych! Dodatkowo – w jednej z opowieści – jeden z bohaterów (prawie) zostaje rodzicem świeżo wyklutego pisklaczka, innego oskarża się o zuchwałą kradzież. Jakby tego było mało, ożywiony przypadkiem posąg Labienusa rusza na podbój Lutecji! W komiksie każdy z bohaterów jest dopieszczony przez twórców, przez co nie odnosimy wrażenia, iż cała uwaga jest skupiona na najbardziej popularnym psim bohaterze serii o Asteriksie. To się ceni – nie ma nudy!

Okiem krytyczki

Zgromadzone w tomie historie niewątpliwie się różnią, ale łączy je… humor – niewymuszony, wynikający nie tylko z gry słownej, ale i z przedstawionych w barwny sposób sytuacji! Seria Idefiks i Nieugięci z łatwością rozbawi nie tylko fanów Asteriksa, ale i tych, którzy nie zapoznali się dotąd z przygodami nieustraszonych Galów. Owszem, należy zauważyć, iż historie są napisane przede wszystkim z myślą o niedorosłym odbiorcy – ten więc nie będzie narzekał na nieustającą akcję, zagadkowe, zajmujące rozwiązania oraz niewymuszone gagi. Inaczej dorosły, któremu komiks może wydawać się niejednolity (m.in. ze względu na różne pomysły scenarzystów), mniej dopracowany niż seria-matka: Asteriks. Mniej wątpliwości budzi warstwa graficzna, ponieważ ilustratorzy skrupulatnie starali się zachować klimat kultury antycznej, wzbogacając utwór o liczne przedstawienia tejże. Podsumowując, seria nie rozczarowuje, a wręcz przeciwnie – czytelnik ma ochotę na lekturę kolejnych historii. Szkoda tylko, iż wydawcy nie pomyśleli o twardej oprawie!

Idź do oryginalnego materiału