„Zostało pani kilka godzin życia”. Agnieszka Burzyńska ujawnia dramatyczną diagnozę

viva.pl 5 dni temu
Zdjęcie: Adam Jankowski/REPORTER


W emocjonalnym wpisie na platformie X.om, Agnieszka Burzyńska ostrzegła swoich obserwatorów: „Uważajcie na siebie, bo usłyszycie to, co ja: zostało pani kilka godzin życia”. To wyznanie poruszyło wiele osób, które natychmiast pospieszyły z wyrazami wsparcia i solidarności. Dziennikarka zapowiedziała również, iż nie zamierza się poddać i wciąż walczy o zdrowie.

Agnieszka Burzyńska poruszająco o walce z chorobą: „Zostało pani kilka godzin życia"

Przypomnijmy, iż w innym wpisie z 31 maja Agnieszka opisała scenę z rehabilitacji: „Wyobraźcie sobie scenę: do sali pooperacyjnej wkracza rehabilitantka i zachęca do ćwiczeń, aby znów potrafili chodzić. Nikt nie chce. Ale pozostało Burza drąca się: ja chcę wszystkie sesje, których reszta nie chce. Dzięki temu ja już dziś chodzę, a oni leżą”.

Dzięki swojej determinacji dziennikarka już wtedy była w stanie chodzić. Dodała też, iż w ciągu zaledwie 12 dni przeszła przez cztery różne szpitale, w tym Akademię w Gdańsku i placówkę w Malborku, gdzie – jak podkreśla – uratowano jej życie. „To już czwarty szpital w ciągu 12 dni, tym razem specjalistyczna akademia w Gdańsku. Nigdy jednak nie zapomnę, iż to w Malborku uratowaliście mi życie [...] Wielkie ukłony dla najwspanialszego lekarza. [...] Dziewczyny, pielęgniarki, pomoce itd. jesteście wielkie, choć czasami bałyście się bardziej niż ja", pisała.

CZYTAJ TEŻ: Ojciec odszedł w domu opieki, matka przeszła przez piekło. Konrad Piasecki długo milczał o tych mrocznych tajemnicach

Agnieszka Burzyńska wspomina dramatyczne chwile

W kolejnym wpisie zdradziła, iż usłyszała dramatyczną diagnozę: „Mam poczucie humoru, dystans i uwielbiam ironię. W szpitalu wszyscy mówili, iż jestem chora najbardziej na oddziale, a ja i tak trzymałam wszystkich za rękę. Dobro wraca, zło też”. Jednak mimo wszystko nie traci hartu ducha: „Lekarze dawali mi najwyżej 6 miesięcy życia. Już trochę z tego czasu przeżyłam i zamierzam sporo więcej. Tak łatwo się mnie nie można pozbyć. Będziecie się jeszcze ze mną męczyć”.

Burzyńska swoją postawą inspiruje i dodaje otuchy innym. Komentarze pełne są słów uznania i podziękowań za otwartość. My również dołączamy się do tych głosów i życzymy Agnieszce dużo siły w dalszej walce o zdrowie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Cichy ślub gwiazdy „BrzydUli”! Mariusz Zaniewski powiedział „tak”, a panna młoda olśniła w czerwieni

Idź do oryginalnego materiału