Żora Korolyov był ukraińsko-polskim tancerzem i choreografem. 34-latek współpracował z renomowanymi szkołami tańca, w tym ze szkołą Egurrola Dance Studio, gdzie prowadził zajęcia dla dzieci i młodzieży. Ogromną popularność przyniósł mu udział w "Tańcu z gwiazdami". U jego boku występowały m.in. Martyna Kupczyk i Dominika Gwit. Korolyov zmarł niespodziewanie 21 grudnia 2021 roku. Przyczyna jego śmierci była ogromnym zaskoczeniem.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Bułka ujawnia, co usłyszał od lekarki. "Chciało mi się płakać"
Żora Korolyov zmarł w młodym wieku. Co było przyczyną śmierci?
Wiadomość o śmierci tancerza potwierdziła jego partnerka. "Odszedł człowiek, który kochał całym sercem i którego ja kochałam i kocham najmocniej na świecie. Nasze serca pękły, ale złożą się kochanie tam na górze (...). Długo nie uwierzę" - pisała wówczas. Korolyov zasłabł w swoim domu. Na miejsce od razu wezwano karetkę. Niestety pomimo reanimacji mężczyzna zmarł. Kilka dni później w mediach pojawiła się oficjalna przyczyna śmierci - zapalenie mięśnia sercowego. To trudna do wykrycia choroba, która często mylona jest z zwałem. Jej początkowe objawy bardzo łatwo można zlekceważyć, ponieważ przypominają infekcję sezonową. Może mieć przebieg od łagodnego, samoistnie ustępującego, do ciężkiego, prowadzącego do niewydolności serca lub nagłego zgonu.
Żora Korolyov zmarł cztery lata temu. Ukochana zapamiętała jego ostatnie słowa
Ewelina Bator, partnerka tancerza, niedługo po jego śmierci opublikowała poruszający wpis, w którym zdradziła ostatnie słowa 34-latka. Po jego odejściu nabrały zupełnie nowego znaczenia. "Wiem, iż nasze ostatnie słowa 'do zobaczenia' zostały wypowiedziane na głos i iż tak właśnie będzie" - pisała. Bator opowiedziała o swoim ukochanym w rozmowie z TVN Style. Przyznała wtedy, iż uwielbia go wspominać. -Bardzo pomaga mi mówienie o nim. Wciąż ciężko jest uwierzyć, iż jego nie ma. O ile dochodzi do mnie fakt, iż fizycznie jego już nie ma, o tyle wierzę w to, iż jest mentalnie, duchowo i energetycznie. Codziennie rano wstaję i witam się z nim. Codziennie, kiedy idę spać, mówię mu dobranoc - opowiadała w "Mieście kobiet".
