Paulina Orłoś (dawniej Koziejowska), żona znanego prezentera Macieja Orłosia, opublikowała w mediach społecznościowych poruszający apel. Przyznała, iż od miesięcy bezskutecznie próbuje rozwiązać pewien pozornie prosty problem, który zdążył ją już mocno zmęczyć.
REKLAMA
Zobacz wideo Chylewska ma dwie córki. Pójdą do telewizji?
Żona Macieja Orłosia prosi internautów o pomoc. "Jestem już sfrustrowana"
Maciej Orłoś i Paulina, wcześniej Koziejowska, pobrali się cztery miesiące temu. Choć długo starali się zachować tę informację dla siebie, w końcu prezenter potwierdził, iż uroczystość odbyła się w Polsce, a egzotyczny Mauritius był jedynie celem podróży poślubnej. Od czasu ślubu para chętnie dzieli się wspólnymi zdjęciami i nagraniami, a także promuje swój wspólny podcast. Jednak teraz Paulina zwróciła na siebie uwagę z zupełnie innego powodu - problemów z Instagramem.
Jak wyjaśniła, w dniu ślubu przyjęła nazwisko męża. Chce, by jej profil w mediach społecznościowych był zgodny z oficjalnymi danymi, jednak każda próba zmiany nazwy użytkownika kończy się komunikatem o konieczności kontaktu z pomocą techniczną. Dwa zgłoszenia i dwa miesiące czekania - bez żadnej odpowiedzi. "Masakra! Czy ktoś wie, jak na Instagramie zmienić nazwę użytkownika? (…) Instagram nie chce mi zmienić nazwy użytkownika na żadną inną. (…) Skontaktowałam się z pomocą techniczną już dwa razy i od dwóch miesięcy cisza" - pisała wyraźnie poirytowana. Dodała, iż chętnie dostarczyłaby potwierdzające dokumenty, jeżeli tylko ktokolwiek po stronie platformy zainteresowałby się sprawą. "Nie rozumiem tego! Mogę wysłać screen aktu małżeństwa, zdjęcie dowodu, ale nikt nie odpowiada. Jestem już turbo sfrustrowana" podkreśliła. Dziennikarka liczy, iż ktoś z jej obserwatorów zna sposób, by dotrzeć do realnej pomocy technicznej Instagrama albo przynajmniej podpowie, jak obejść ten problem.
Paulina Orłoś ujawniła powód przyjęcia nazwiska męża. "To jest naprawdę proste rozwiązanie"
Paulina Koziejowska, która po ślubie z Maciejem Orłosiem przyjęła jego nazwisko, opowiedziała w niedawnej rozmowie z "Super Expressem", dlaczego zdecydowała się na całkowitą zmianę, a nie na formę dwuczłonową. - Niech każdy robi oczywiście, jak uważa, ale o ile mamy tworzyć jedność, to ja chcę, żebyśmy mieli to samo nazwisko. To jest bardzo naprawdę proste rozwiązanie - wyjaśniła Paulina Orłoś. Prezenterka dodała żartobliwie, iż wersja Koziejowska-Orłoś byłaby dla niej zbyt długa, ale gwałtownie doprecyzowała prawdziwy powód. - Żartobliwa odpowiedź mogłaby być taka, iż jestem zbyt leniwa, żeby pisać Koziejowska-Orłoś, bo to byłoby zbyt długo. Ale nie, prawda jest taka, iż wzięliśmy ślub, jesteśmy mężem i żoną i dla mnie od początku oczywiste było to, iż zmienię nazwisko, jak będę miała męża.







