Miasto jak z horroru
- To trzeba było zobaczyć!
- mówili przechodnie, gdy przez Piotrkowską przesuwał się tłum przerażających postaci. W paradzie wzięły udział całe rodziny, a wielu łodzian przygotowało naprawdę przerażające przebrania
Na trasie były dwa punkty rozdawania słodyczy - w Pasażu Rubinsteina i na Placu Wolności. Wśród cukierków ukryto też... „odcięte palce”. Kto je znalazł, mógł liczyć na nagrody.
Siekiera w głowie
W tłumie wypatrzyliśmy cztery dziewczyny, które przyciągały spojrzenia. Jedna z nich miała... siekierę wbitą w głowę!
- Na szczęście to tylko specjalna przepaska z przyczepionym narzędziem zbrodni. Nasze stroje inspirowałyśmy „Zbrodnią i karą”
- śmiały się.
- Kostiumy przygotowałyśmy specjalnie na tę paradę.
Upiorne party w Manufakturze
Finał korowodu odbył się w Manufakturze, gdzie rozpoczęło się upiorne party z konkursem na najlepszy kostium. Na zwycięzcę czekała karta podarunkowa o wartości 500 zł.
Kto po paradzie nie miał dość grozy, mógł zajrzeć do Strasznego Cyrku w Manufakturze, pełnego upiornych atrakcji. Bilety kosztowały 10 zł (ulgowy) i 15 zł (normalny).
















